Dorota Miśkiewicz, znana wokalistka jazzowa i córka słynnego saksofonisty, wyznała w wywiadzie dla Twojego Stylu, że funkcjonuje gdzieś pomiędzy popem i jazzem. Czyli że starzy znajomi jeszcze nie zaczęli się jej wstydzić, nowi (ci sławni) jeszcze do końca nie zaakceptowali.
Dlaczego o tym piszemy? Miśkiewicz wyznaje bowiem, że nie czuje się jeszcze do końca gwiazdą:
Sława? Jestem tylko wokalistą jazzową. Nie ganiają mnie fotoreporterzy, nie piszą o mnie na Pudelku .
Zrobiło nam się trochę żal Doroty. Tak więc korzystamy z okazji :) W zasadzie zasługuje bardziej na to, żeby o niej napisać niż Mandaryna lubżółtozębna Gośka.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.