Trwa ładowanie...
Przejdź na

Żona pogodzi Kraśkę z ojcem? "To dla niego obcy człowiek"

131
Podziel się:

"Jeszcze przed ślubem Karolina prosiła go, by zaprosił ojca. Odmówił". Tadeusz Kraśko rozstał się z matką Piotra, Barbarą Pietkiewicz, kiedy dziennikarz miał 7 lat.

Żona pogodzi Kraśkę z ojcem? "To dla niego obcy człowiek"

Piotr Kraśko jest synem dziennikarza Telewizji Polskiej Tadeusza Kraśko i scenarzystki Barbary Pietkiewicz. Piotr uważany jest za "resortowe dziecko", gdyż jego tata w latach siedemdziesiątych sprawował ważne stanowiska w telewizji publicznej. Był między innymi zastępcą redaktora naczelnego Redakcji Publicystyki Kulturalnej TVP1 i szefem Redakcji Reportażu i Filmu Dokumentalnego TVP2. Jednak Piotr prawie wcale go nie zna, gdyż jego rodzice rozwiedli się, gdy miał 7 lat.

Od tamtej pory wychowywały go mama i babcia na warszawskim osiedlu Za Żelazną Bramą. Tam właśnie, na podwórku, poznał Kingą Rusin, której mama także pracowała w TVP. Przyjaźnią się do tej pory, a od kilku miesięcy prowadzą razem weekendowe wydania _**Dzień Dobry TVN**_.

Tymczasem ojciec Kraśki, po rozwodzie z Pietkiewicz, która zresztą była jego drugą żoną, poślubił... Ninę Terentiew. Jednak i to małżeństwo nie przetrwało i Terentiew jest obecnie tylko byłą macochą Piotra. Po trzecim rozwodzie Tadeusz Kraśko postanowił spełniać się w dyplomacji i został doradcą polskiej ambasady w Sztokholmie oraz dyrektorem tamtejszego Instytutu Kultury Polskiej. Do ojczyzny raczej nie zaglądał. Piotr nie miał z nim żadnego kontaktu.

Rodzice się rozwiedli, gdy miałem 7 lat - wspominał dziennikarz w jednym z wywiadów. Wychowywałem się z mamą i babcią. To one miały na mnie wpływ. Brakowało mi ojca. Mamie czy babci nie opowie się o rzeczach, o jakich rozmawia się z ojcem. Ja takiej rozmowy nigdy nie odbyłem. Męskiego honoru uczyłem się od chłopaka, który piąty rok powtarzał siódmą klasę. Sporo można było się od niego nauczyć.

Kiedy Karolina Ferenstein jeszcze przed ślubem nalegała, by Piotr zaprosił na uroczystość ojca, ten stanowczo odmówił.

_**Karolina prosiła, by dał sobie i jemu szansę na pojednanie**_ - ujawnia znajomy rodziny w tygodniku Na żywo. Odmówił, twierdząc, że to dla niego obcy człowiek. Po narodzinach Laury ponowiła prośbę, by Piotr pojednał się z ojcem i dał dzieciom szansę na poznanie dziadka. Karolina czuje, że w głębi serca jej mąż pragnie tego spotkania.

Wygląda na to, że Tadeusz Kraśko wcale się do tego specjalnie nie pali. Jak ujawnił w udzielonym kilka lat temu wywiadzie obserwuje syna z daleka, ale nie podejmuje prób wkroczenia w jego życie. Podobno uznał, że to taka rodzinna tradycja, bo sam poznał swojego ojca, Wincentego Kraśkę, wpływowego działacza PZPR, zbyt późno, by nawiązać z nim jakąkolwiek więź.

Wiem, że mam świetnego syna - wyznał ojciec Piotra. Jestem z tego powodu szczęśliwy i bardzo dumy. Chciałbym, by i on spojrzał kiedyś na mój zakątek losu. Tak jak ja poznałem swojego ojca, choć już było za późno na męską czułość. Mój ojciec, ja i mój syn. Trzej panowie K: Wincenty, Tadeusz i Piotr. Jesteśmy w końcu tak daleko od siebie i przecież tak niepojęcie blisko. Życzę ci szczęścia, Piotrusiu, tak jak mnie życzył zawsze szczęścia mój ojciec.

Na szczęście Piotr Kraśko nie testuje rodzinnej tradycji na własnych dzieciach. O ojcu jakoś nie bardzo chce rozmawiać.

Wszystko, co miałem na ten temat do powiedzenia, już powiedziałem - oświadczył dziennikarce Na żywo, która jednak twierdzi, że "w jego głosie można było wyczuć ogromny smutek i żal"...

Zobacz także: Kraśko czule obejmuje Kingę Rusin
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(131)
WYRÓŻNIONE
Gość
8 lat temu
Nie interesował sie nim przez całe życie więc co to za ojciec?to dawca tylko.
Gość
8 lat temu
Takim tatusiom stop!nic nie warci!
Gość
8 lat temu
Niech oleje ojca!to żaden ojciec dla niego.
Gość
8 lat temu
Jak można zostawić dziecko.Jakim egoistą trzeba być.
Gość
8 lat temu
Wcale mu się nie dziwię że nie chce kontaktów z ojcem a ojciec pewnie będzie chciał się z nim pojednać na swoim łożu śmierci przykre to
NAJNOWSZE KOMENTARZE (131)
Lidia
2 lata temu
Piotr jest powściągliwy na tematy rodzinne, bo przecież nie każdy chce, by ktoś właził z buciorami w jego duszę, rodzinę. A jednak włażą i oceniają wg własnego widzimisię. Bo łatwiej zauważyć źdźbło w oku innego, niż brudną i toporną belkę we własnym oku. Mamy prawo oceniać Piotra jako dziennikarza, bo pracuje niejako i dla nas, jest świetny, solidny i wiarygodny.
ycbo
2 lata temu
Jego "mama", może już czas pisać w szmatławcach "mamusia"
Gość
6 lat temu
E tam... maja kontakt, ale bez rozglosu
gość
8 lat temu
P********y hipokryta !!!!a z Rozenkowa sam co wyprawiał -w d***e miał wtedy i ta swą żonkę i dzieci!!!!
gość
8 lat temu
Prawie i powielil wzorzec swego ojca,dla s**i Rozenek chciał kopnąć swą żonę i dziecko bez żadnego ale!!!!
gość
8 lat temu
O jakim pojednaniu piszecie,przecież to dla Piotra obcy facet ,jakiś tam inny Kraśko.
Kasia
8 lat temu
A pierwsza żona nie chciała zaprosić taty na ślub?
gość
8 lat temu
pułkownik z UB????????? ciocia źle usłyszała..... pułkownik Zuber. Z Londynu. resortowe czerwone ścierwa.
gość
8 lat temu
Starzeje się to syn by mu się przydał. A kiedy trzeba było być przy dziecku to gdzie był?
gość
8 lat temu
Ma racje po cholerę żeby bardziej bolało ale dziwie sie temu Piotrowi wiedza jaki ból chciał to zaserwować własnym dzieciom
gość
8 lat temu
dziad z tego ojca i niech nie p*****y o jakimś obserwowaniu z daleka czy poczcie rodzinnym. Nie miał czasu dla syna to nie ma syna - cest la vie
gość
8 lat temu
to przykre ze ojciec znajduje usprawiedliwienie swojego egoizmu w tym ze jego ojciec tez tak zrobił, przykre... i dlatego skazał pan na samotnosc swojego syna?? i nawet nie próbuje się pan z nim skontaktowac? bo to wkoncu pan powinien pierwszy wyciagnac reke i jak trzeba nadstawic policzek. ale nawet za cenę odrzucenia,ja bym chociaz prbowala,wkoncu to rodzone dziecko,brak słow jakim pan jest dnem.
Gość
8 lat temu
Rozwiodl sie gdy dowiedzial sie, ze nie jest ojcem.
Gość
8 lat temu
Rozumiem Piotra. Co za p***c nie ojciec. Tez bym nie zaprosiła.
...
Następna strona