Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Muszę utrzymać rodzinę"

0
Podziel się:

Młynarska broni się przed zarzutami Kreta. Twierdzi, że ma życie poza pracą.

"Muszę utrzymać rodzinę"

Agata Młynarska nareszcie uznała, że ma dość roli worka treningowego, na którym jej były chłopak, Jarosław Kret może do woli wyładowywać swoje frustracje. Nie jest wprawdzie ani w części tak wylewna, jak on i niestety ani trochę go nie obgaduje. Właściwie w ogóle o nim nie mówi. Tym się zasadniczo różnią.

Odnosi się jednak do zarzutu Kreta, jakoby ich związek rozpadł się przez jej pracoholizm: Mam rodzinę, dom i muszę to wszystko utrzymać, ale nieprawdą jest, że nie mam czasu na nic - wyjaśnia Faktowi. Dawno moje życie nie było tak poukładane. Mam teraz czas na treningi w siłowni, spacery w lesie, spotkania z przyjaciółmi. Mój młodszy syn, Tadzio przygotowywał się do matury i starałam się przebywać z nim jak najwięcej. Zawsze znajduję czas na niedzielny obiad, na który przyjeżdżają rodzina lub przyjaciele, Siadamy wtedy przy wielkim stole, jest czas na rozmowę i objadanie się."

Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że rozstanie z Kretem bardzo jej służy. Zmieniła się zewnętrznie, być może pod wpływem swojego przyjaciela, stylisty i deklaruje, że jest otwarta na nową miłość. Pod pewnymi warunkami: Jeśli pojawi się ktoś wartościowy i ciekawy, to nie mam nic przeciwko temu, by przyjrzeć się kandydatowi.

Przypomnijmy, jak żalił się ten nie dość wartościowy kandydat: Gorzkie żale Kreta (ŻAŁOSNY WYWIAD)

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)