Ubiegłotygodniowe, 71. urodziny, upłynęły Maryli Rodowicz w smutnej atmosferze. Po 30 latach rozstała się z mężem, który nagle postanowił "zacząć nowe życie". Andrzej Dużyński wyprowadził się od Maryli, która ostatnio w wywiadach z tabloidami zwodzi go obietnicą wybaczenia. Niestety, już kilkukrotnie zmieniała zdanie.
Dzisiejszy Super Express twierdzi, że Maryla nie chce wybaczyć mężowi z powodu... zdrady. Piosenkarka udzieliła ostatnio wywiadu magazynowi Zwierciadło, w którym zasugerowała, że 70-letni Dużyński "poszedł w szkodę":
Nie chcę walczyć. Słyszę, że zdarzają się związki, w których - jak to się mówi - mąż idzie w szkodę, potem wraca, a żona go przyjmuje, wybacza mu, wracają do siebie. Ja nie umiałabym tak jak owe kobiety przyjąć męża i udawać, że nic się nie stało. Mam inną naturę - skomentowała Maryla. Ale wiem, że nie będzie mi łatwo, bo już nie jest łatwo. Owszem, lubię być sama, ale nie wiem, jak będzie za miesiąc, za rok. Łączy nas w końcu kawał wspólnego życia.
A poza tym - trzeba się pilnować, żeby nie spaść ze schodów. Przypomniała mi się anegdota o kobiecie, która mieszkając sama, bała się, że kiedy coś się jej stanie, to zjedzą ją dwa jej owczarki, a ludzie dowiedzą się o tym dopiero, kiedy krew zacznie przeciekać do sąsiadów. Wprawdzie nie mam owczarków, tylko dwa koty, ale bardzo uważnie chodzę.
Póki co Maryla znów pociesza się zakupami w Londynie.