Niedawno posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali zmiany w przepisach dotyczących dziennikarzy i korespondentów akredytowanych do pracy w Sejmie. Politycy chcą między innymi utworzyć specjalną, wydzieloną strefę dla dziennikarzy oraz... zakazać rejestrowania obrazu i dźwięku z galerii sejmowej. Oprócz tego mają zostać ograniczone akredytacje, chociaż proponowane zmiany nie obejmą wszystkich mediów - uprzywilejowane mają być "narodowe" telewizja i radio.
Zmiany spotkały się z protestem dziennikarzy, nie tylko tych pracujących w Sejmie. Wczoraj pod gmachem na Wiejskiej zorganizowano protest, w którym wzięli udział między innymi Tomasz Lis, Monika Olejnik i Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Najgorsze jest to, że jest to ograniczenie dostępu do informacji nie tylko dziennikarzom, bo my jesteśmy tylko pośrednikami, ale milionom obywateli - komentował Lis. Jeżeli zmiany wejdą w życie, nikt nie zobaczy już, który poseł jest pijany i słania się na nogach w Sejmie, który poseł głosuje na cztery ręce, a który opowiada bzdury. A często jest to istotniejsze niż to, co czyta z kartki na sejmowej mównicy.
Zobaczcie, jak wyglądał protest dziennikarzy.