Jednym z ważniejszych tematów społecznych 2016 roku w Polsce była kwestia ustawy aborcyjnej, przy okazji której głos zabierały zarówno środowiska "pro life" jak i te sprzeciwiające się planom zaostrzenia przepisów. "Bohaterem" sporu był też profesor Bogdan Chazan, który przez lata przeprowadzał zabiegi przerywania ciąż, jednak na skutek "nawrócenia" zmienił swoje poglądy. Porównujący się do świętego Pawła lekarz zaczął praktykować zgodnie z jego nowym poglądem praktyki.
W 2014 roku decyzją prezydent Warszawy Chazan został odwołany z funkcji dyrektora Szpitala św. Rodziny. Doszło do tego po głośnej sprawie pacjentki, której mimo przesłanek medycznych w postaci wad płodu, odmówił legalnej aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. Nie wskazał też kobiecie, choć zobowiązywały go do tego przepisy, innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać. Zmusił kobietę do urodzenia dziecka bez mózgu, z wodogłowiem, brakiem części kości czaszki, powiek oraz nosa i wypłyniętymi gałkami ocznymi. Pielęgniarki bały się pokazać je rodzicom.
Przedstawiciel Fundacji Życie, Michał Owczarek, poinformował w piątek, że powstała petycja o przywrócenie na stanowisko dyrektora profesora Bogdana Chazana. Według Owczarskiego zarzuty wobec Chazana były "bezpodstawne". Zwolennicy lekarza zebrali już 45 tysięcy podpisów.
Przypomnijmy, z czego słynie "nawrócony lekarz": O czym myśli profesor Chazan? ("NAJLEPSZE" CYTATY)