Obsesja Kim Kardashian na punkcie grubego makijażu, który nakłada nie tylko na twarz i dekolt, ale nawet pośladki, to nie tylko kwestia dbania o urodę. Celebrytka od lat walczy z łuszczycą i stara się zakrywać wszelkie objawy choroby pojawiające się na skórze.
Łuszczyca jest chorobą z autoagresji, która może się zaostrzać w wyniku stresu u chorujących osób. Kim, która przeszła traumę podczas ataku rabunkowego w Paryżu, a potem przeżywała duży stres gdy jej mąż Kanye West przeszedł załamanie nerwowe, doświadczyła tak dużego obciążenia emocjonalnego, że ma nawrót łuszczycy.
Celebrytka planowała właśnie wielki powrót do show biznesu. Najpierw uruchomiła swoje konta społecznościowe, na których zaczęła hurtowo publikować rodzinne zdjęcia przekonując, że nie zamierza rozstawać się z Westem. Z głośnym powrotem na salony będzie chyba musiała jeszcze poczekać, gdyż ogniska chorobowe pojawiły się na w bardzo widocznym miejscu.
Moment, ale dlaczego teraz wyskakuje mi łuszczyca na twarzy? - napisała na Twitterze.
Po raz pierwszy Kim dowiedziała się, że choruje na tę przypadłość w 2010 roku, co zostało uwiecznione w jej reality show. W zeszłym roku na swojej aplikacji pożaliła się, że cały czas musi się zmagać z chorobą.
Każdy z łuszczycą ma inne symptomy. Czasami ogniska swędzą, czasem się łuszczą. Moje zaogniają się od czasu do czasu z różnych powodów - powiedziała. Zawsze miałam nadzieję, że pojawi się lekarstwo, ale teraz uczę się, żeby to zaakceptować jako część mnie. Czasem po prostu czuję, że to jest moja wielka wada, o której wszyscy wiedzą, więc po co w ogóle ją zakrywać?