Na początku nowego roku wyszło na jaw, że szef i założyciel Komitetu Obrony Demokracji, w tajemnicy przed swoimi sympatykami i kolegami, czerpał z KOD spore korzyści. Jak ujawnili zaskoczeni działacze, Mateusz Kijowski robił duże przelewy firmie swojej żony, oficjalnie zajmującej się obsługą informatyczną ruchu. Na firmowe konto przelał sobie łącznie co najmniej 91 tysięcy, a najnowsze źródła mówią, że co najmniej 120 tysięcy złotych.
Kijowski załatwił to tak sprytnie, by komornik nie dowiedział się o tych pieniądzach i nie zajął ich na poczet zaległych alimentów na dzieci, którym jest winien ponad 80 tysięcy. Jak wyjaśnił kilka miesięcy temu Jacek Żakowski, gdy bohater taki jak Kijowski walczy o dobro ojczyzny, ma prawo nie dbać o kobietę i dzieci.
Sam Kijowski ocenił wyrok sądu, nakazujący mu płacić 2,1 tysiąca złotych alimentów miesięcznie na troje dzieci, za zbyt wysoki i uznał, że będzie płacił tylko tyle, ile uzna za stosowne. Czyli 1200 złotych. Wycenił miesięczne utrzymanie jednego dziecka na skromne 400 zł.
Jak ujawnia Super Express, oszczędzał na dzieciach nawet wtedy, gdy na jego firmowe konto wpływały dziesiątki tysięcy złotych. I robi to nadal.
Jak udało nam się ustalić, obecnie z konta należącego do firmy jego i jego żony płaci 1210,60 zł miesięcznie - pisze Super Express. I tak od kilkunastu miesięcy. Ostatnio wyszło na jaw, że ta firma - MKM Studio - wystawiła sześć faktur dla KOD za świadczenie usług informatycznych, które łącznie opiewały na kwotę 91 tys. zł. Nawet jednak wtedy - jak wynika z dokumentów, do których dotarliśmy - Kijowski nie zdecydował się na to, by płacić swoim dzieciom pełną kwotę. Przez 6 miesięcy wystawiania faktur zapłacił zaledwie nieco ponad 7 tys. zł, zamiast 12,6 tys.
Co ciekawe, Kijowski nadal idzie z zaparte, że... zarabia zaledwie 2,5 tysiąca złotych miesięcznie i to brutto. Zupełnie jakby nigdy nie wypłynęły kompromitujące go faktury, z których wynika, że zarabiał po 15 tysięcy miesięcznie, a jeżeli potwierdzą się informacje Rzeczpospolitej - nawet więcej: "Rzeczpospolita": "SĄ NOWE FAKTURY Kijowskiego!" Zarobił nie 90, a... 120 tysięcy złotych?!
Sprawę alimentów komentowałem już wielokrotnie. Istotnie płacę 1210,60 zł z wynagrodzenia na poziomie 2500 zł brutto - tłumaczy Kijowski w tabloidzie. Płacę tyle, ile mogę.