Dzisiaj odbyło się zebranie członków mazowieckiego KOD, podczas którego wybrano przewodniczącego zarządu regionu. Pomimo wielu skandali finansowych i zalegających alimentów głosowanie wygrał Mateusz Kijowski, który zebrał 487 głosów. Konkurent Kijowskiego Paweł Bilski otrzymał wsparcie 235 członków KOD.
Na zebraniu KOD pojawił się wspierający Kijowskiego redaktor naczelny Gazety Wyborczej, Adam Michnik. W przemówieniu wygłoszonym przed głosowaniem Kijowski podtrzymał deklarację, że na marcowym Krajowym Zjeździe Delegatów będzie starał się o stanowisko przewodniczącego zarządu głównego KOD. Dodał też, że region mazowiecki "może skorzystać na silnej reprezentacji we władzach centralnych stowarzyszenia".
Praca dla regionu w żaden sposób nie koliduje z pracą na rzecz całego stowarzyszenia - mówił Kijowski.
Najważniejszym punktem przemowy był moment, w którym Kijowski apelował o wprowadzeniem wynagrodzenia za jego pracę i powiedział, że "ma nadzieję, że to będzie jego źródło utrzymania". Jak mówił wcześniej, uważa, że powinien zarabiać co najmniej tyle co poseł, czyli ponad 12 tysięcy złotych miesięcznie.
Czy po wygranych wyborach zacznie płacić alimenty? W jednym z ostatnich wywiadów przynał, że to prawda, że zalega dzieciom już ponad 220 tysięcy złotych.