Minęło 10 lat odkąd Cezary Pazura, wówczas świeżo po rozstaniu z Weroniką Marczuk, poznał w wagonie restauracyjnym WARS 19-letnią Edytę Zając. Jak wyznał później w wywiadzie, od razu dostrzegł, że jest ona "nieoszlifowanym diamentem"... Ujawnił jednak, że proces oszlifowania odbył się "w bolesny sposób". Jak można się domyślać, najbardziej bolesne musiały być zęby. Podobno aktor na perfekcyjne uzębienie żony wydał aż 40 tysięcy złotych.
W najnowszym wywiadzie dla magazynu Party Edyta twierdzi, że "szlif" przebiegał w całkowicie naturalny sposób, bez ingerencji specjalistów medycyny estetycznej. Przyznaje jednak, że nie lubi oglądać zdjęć sprzed 10 lat i przypominać sobie, jak wtedy wyglądała.
Nie znoszę - mówi w dwutygodniku o swoich starych zdjęciach. Faktycznie nie wyglądałam najlepiej. A z drugiej strony - kto lubi oglądać swoje stare zdjęcia? Dobrze, że z wiekiem wyrobił mi się gust. I tak dobrze, że piszą, że [jestem dziełem] utalentowanych [chirurgów]. Nie komentuję takich doniesień. Jeżeli ktoś chce wierzyć w takie plotki, to proszę bardzo. To już jest poza mną. 10 lat temu byłam po prostu nieopierzoną nastolatką. Trochę tych plotek było, ale najbardziej bawi mnie ta, że kiedy poznałam Czarka, byłam nikim. Faktycznie, nie miałam wtedy żadnego wykształcenia, ale dziwne byłoby, gdybym je otrzymała, mając zaledwie 19 lat. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że mam parę sukcesów na koncie, ale też i porażki, na przykład przerwane studia prawnicze. Prawo zawsze mnie interesowało, ale miałam jednak sporo obowiązków, a nie mogłam wydłużyć doby. Powiedziałabym, że zaczynam być zadowolona. Mam 29 lat, urodziłam dwójkę dzieci, zdobyłam wykształcenie, mam cudownego męża, własną firmę, fajne nogi. Raczej nie mam powodów do uderzania głową w mur z rozpaczy.
Jeśli chodzi o liczbę dzieci to Edyta zapewnia, że wraz z Czarkiem nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Wprawdzie aktor w czerwcu skończy 55 lat, jednak, jak zapewnia w wywiadach, jego wiek biologiczny ciągle się obniża. Dwa lata temu chwalił się, że odmłodniał już do 38 lat. Jak tak dalej pójdzie, wkrótce będzie być może w wieku Edyty.
_**Nie jestem w ciąży, ale oboje marzymy o dużej rodzinie**_ - zapewnia żona aktora. Obiecaliśmy to sobie na samym początku naszej znajomości. Tamta dziewczyna z pociągu wysiadła stację wcześniej. Tamta dziewczyna zmądrzała, wydoroślała, nabrała pokory i pewności siebie. Nie tracę czasu ani uwagi na błahostki lub ludzi, którzy są mi nieprzychylni. Stałam się formalistką. Kiedyś za wszelką cenę chciałam wkraść się w łaski innych. Dzisiaj, kiedy widzę nietolerancję, głupotę czy brak wychowania, odwracam się plecami i idę w swoją stronę. Ja chcę w tym wszystkim zawsze pozostać sobą. Mam twardy charakter i kiedy to zrozumiałam, to poluzowałam krawacik. Stworzenia takiego domu, że cała nasza czwórka nie chce z niego wychodzić, to sukces. Miejsca, gdzie na stole stygnie zupa, a w salonie przy kominku czeka gra planszowa, w którą Czarek znowu ze mną przegrywa. Poza tym, że pozostałam Edytą, która ma swoje marzenia i dąży do celu.
Taka sytuacja odpowiada też Czarkowi, który chwalił się na swoim kanale na YouTube, że w domu nie robi nic.
Polecamy też ten wywiad: Pazura o związku z Edytą: "Osoba młodsza ma większą wydolność, jest ładniejsza"
Zobacz też:
[#V=WPTV#1940204#623#517#http%3A%2F%2Fget.wp.tv%2Fi%2Cget%2Cmid%2C1940204%2Cindex.html#]