Sebastian Fabijański to obecnie jeden z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. Jego kariera nabrała tempa po roli psychopatycznego Cukra w filmie Patryka Vegi Pitbull. Niebezpieczne kobiety. W życiu osobistym jednak niewiele się zmieniło. Aktor w programie Kuby Wojewódzkiego wyznał, że od siedmiu lat nie był w związku i że ma problemy z utrzymywaniem relacji, bo bardzo ceni sobie wolność. Jego znajomi ujęli to mniej poetycko: uważają, że 29-latek po prostu kocha wyłącznie siebie.
Przypomnijmy: Sebastian Fabijański "jest zakochany tylko w sobie"
Ma być też tak zachwycony sobą, że nie zwraca uwagi na otaczających go ludzi. Wygląda na to, że nie zwraca uwagi również na uczucia cukrzyków, którymi ponoć inspirował się przygotowując się do roli. Napisała do nas mama 9-latki chorej na cukrzycę typu 1. Nie kryła swojego rozgoryczenia i złości na Fabijańskiego, który w jednym z wywiadów stwierdził, że cierpiący na ten typ choroby to schizofrenicy i osoby niepoczytalne. Tak na anywhere.pl opisywał postać, którą zagrał w Pitbullu:
Gram tam przede wszystkim człowieka chorego. To facet, który cierpi na cukrzycę typu 1, insulinozależną. Rozmawiałem z dziewczyną chorą na ten typ cukrzycy. Opowiadała mi, że gdy miała skok cukru i ekspedientka w sklepie powiedziała jej córce coś niemiłego, to ona ją po prostu wyciągnęła zza lady. To ludzie, którzy zachowują się jak schizofrenicy. Raz jest zjazd, a za chwilę masz ochotę zabić. Przeczytałem, że człowiek od małego chorujący na tego rodzaju cukrzycę, ma często ogromne parcie na realizowanie swoich przerośniętych ambicji. Moja postać też taka jest.
Mama 9-latki, która codziennie musi toczyć walkę z tą chorobą odpowiada Fabijańskiemu:
Drogi Pudelku, aktor mówi, że ludzie chorzy są schizofrenikami i niepoczytalni psychicznie, czego podłożem ma być ta choroba. Jako mama 9-latki chorej na cukrzyce typu 1 jestem wściekła, to choroba wieku dziecięcego, spotyka coraz młodsze dzieci, nieuleczalna, na całe życie, wiążąca się z nieustannym nakłuwaniem palców i zastrzykami (kilkoma dziennie)ciągłą walką i kontrolą, liczeniem i ważeniem posiłków, chorzy to prawdziwi bohaterowie, a nie osoby zaburzone psychicznie! Jako społeczeństwo chorych / rodzin chorych na co dzień walczymy ze stereotypami, walczymy o opiekę dla naszych dzieci w szkole i przedszkolu... Taki artykuł bardzo mocno stygmatyzuje i krzywdzi chorych... Przesyłam Wam jego fragment.. jestem zbulwersowana... PS nigdzie w medycynie nie występuje powiązanie tej choroby z zaburzeniami psychicznymi...
Miejmy nadzieję, że to koniec medycznych wywodów Fabijańskiego. Radzimy dalej mówić o sobie, to wychodzi mu znacznie lepiej.