Kinga Rusin od 2011 roku pełniła funkcję korespondentki TVN-u na gali rozdania nagród Oscarów. Prezenterka świetnie czuła się na czerwonym dywanie i była dumna ze swoich wizyt w Hollywood. Była to też dla niej okazja, by podróżować samolotem w luksusowych warunkach i mieszkać w najlepszych hotelach, oczywiście na koszt pracodawcy.
Przypomnijmy: Kinga Rusin na czerwonym dywanie w Los Angeles! (FOTO)
W tym roku jednak Kinga będzie musiała obejść się smakiem. Jak donosi Fakt, stacja uznała, że zaczęła za bardzo gwiazdorzyć.
Kinga słynie z ogromnych wymagań i fochów - ujawnia w rozmowie z tabloidem pracownik TVN-u. Zawsze życzy sobie biletu w pierwszej klasie. Wybiera też najlepsze hotele i restauracje. A stacja wydała na nią już sporo w Argentynie, gdzie kręciła "Agenta". Spędziła tam rekordowo dużo czasu.
Rusin słynie także z tego, że swoje dalekie podróże lubi jeszcze trochę przeciągnąć. Po zeszłorocznym pobycie w RPA z ekipą Agenta, została jeszcze na kolejne kilka tygodni, żeby pozwiedzać.
W końcu szefowie TVN-u postanowili trochę utemperować jej gwiazdorskie zapędy.
Tym razem relację dla "Dzień Dobry TVN" poprowadzi Marcin Wrona - ujawnia Paulina Sztych z zespołu PR stacji. To on poleci do Los Angeles.
Na pewno tak wyjdzie taniej. Wrona i tak od 2006 roku pełni rolę korespondenta TVN-u w Stanach Zjednoczonych.