Prawo i Sprawiedliwość od wygranych wyborów parlamentarnych w 2015 roku wprowadza gruntowne zmiany w wielu dziedzinach życia. "Dobra zmiana" dotknęła między innymi media publiczne i regulacje aborcyjne. Od kilku tygodni zaś głośno jest o ustawie ministra środowiska Jana Szyszki ws. wycinki drzew, która w mediach społecznościowych zyskała już nazwę "Lex Szyszko". Według nowych przepisów, właściciele prywatnych posesji mogą wycinać na nich drzewa bez ubiegania się o stosowne pozwolenie - dotychczas przepisy były znacznie bardziej restrykcyjne i chroniły stare drzewostany.
Nowa ustawa Szyszki jest szeroko krytykowana w Internecie, gdzie nie brakuje zdjęć dokumentujących drastyczną wycinkę drzew, często przeprowadzaną bez uzasadnienia. Na fotografiach widać ogołocone krajobrazy pozbawione drzew, które przez dziesiątki lat nikomu nie przeszkadzały.
Mimo to Jan Szyszko jest bardzo zadowolony ze swojej ustawy i nie przejmuje się głosami krytyki. W najnowszej rozmowie w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce stwierdził nawet, że... dostał w jej sprawie "setki gratulacji":
Nie spodziewałem się tego, był tak dobry oddźwięk ze strony społeczeństwa. Dostałem setki gratulacji, ale one mi się nie należą, bo nie ja byłem wnioskodawcą, tylko to był projekt poselski, który ja bardzo serdecznie popieram - powiedział.
Szyszko odniósł się też do informacji na temat rzekomej krytyki ustawy przez Jarosława Kaczyńskiego. Minister środowiska powiedział w radiu, że prezes PiS "dba o przyrodę":
Pan premier Jarosław Kaczyński jest człowiekiem, który dba o przyrodę i dba o człowieka. I dokładnie analizuje informacje, które docierają z pracy, analizuje je z posłami i stara się podjąć decyzję - skomentował.
Normalność zaczyna wracać, bo w całym swoim długim życiu nie spotkałem człowieka, który chciałby wyciąć drzewo tylko z satysfakcji - "Jak bardzo lubię rżnąć te drzewa, bardzo lubię je wycinać". Wręcz jest odwrotnie. O ile wycinają, to sadzą z powrotem - dodał Szyszko. Wycinamy tylko wtedy, kiedy trzeba. Wcześniej decydowali o tym urzędnicy.