Kim Kardashian chyba już całkowicie wyleczyła się z "traumy" po wydarzeniach z końca minionego roku, kiedy została napadnięta w paryskim hotelu, a jej mąż trafił na obserwację psychiatryczną. Celebrytka wróciła do życia publicznego, pozowania na ściankach w dziwnych stylizacjach autorstwa Kanye Westa oraz publikowania każdej chwili swojego życia w mediach społecznościowych.
Ostatnio zafascynowana jest modą kulinarną o nazwie "soul food", która bazuje na potrawach najbliższych tradycyjnym daniom jakie gotowała ludność danej ziemi. W przypadku Amerykanów jest to kuchnia bazująca na tym, czym żywili się czarnoskórzy niewolnicy pracujący na polach bawełny.
Jednak soul food w interpretacji Kim Kardashian zyskał bardziej komercyjny wymiar. Na Snapchacie pochwaliła się potrawami jakie przygotowała dla męża. Znalazły się tam m.in. smażony kurczak, zapiekanka oraz bananowy pudding.
Fani natychmiast skomentowali jej zdjęcia wytykając, że to co ugotowała niewiele ma wspólnego z prawdziwym soul foodem.
Te potrawy wyglądają obrzydliwie! Czarni niewolnicy raczej nie jedli panierowanych skrzydełek - pisali.
Myślicie, że to ją zniechęci do gotowania?