Na hiszpańskiej Majorce przeprowadzono niecodzienny eksperyment. 55-letni Jose Antonio po utracie posady elektryka nie miał za co żyć i z braku pieniędzy trafił na ulicę. Bezdomny mężczyzna przez 25 lat nie miał dachu nad głową - jego jedynym utrzymaniem było wskazywanie samochodom miejsc na parkingu. Pieniądze, które otrzymywał, ledwo starczały mu na jedzenie a Jose chodził w podartych ubraniach, z brudnymi włosami i długą, zaniedbaną brodą.
Odkąd nie pracuję w zawodzie, moje życie to wieczna tułaczka - wyznał Hiszpan w jednym z wywiadów. Od ponad 20 lat nie jadłem normalnego obiadu, a wypłata, którą dostawałem od właściciela parkingu starczyła na tyle, żebym mógł jakoś przetrwać.
Wszystko zmieniło się, gdy kilka dni temu zauważył go właściciel salonu fryzjerskiego "La Salvajeria", który wpadł na oryginalny pomysł uczczenia 3 roku istnienia zakładu. Zaproponował bezdomnemu kompleksową metamorfozę. Jak opisują zagraniczne media, w kilka godzin 55-letni Jose zmienił się z bezdomnego w... "hipstera z klasą".
Obcięliśmy i pofarbowaliśmy mu włosy, przycięliśmy brodę i wyregulowaliśmy brwi - wylicza właściciel salonu. Zaproponowaliśmy mu też zmianę garderoby. Całą przemianę Jose nagraliśmy kamerą i podsunęliśmy mu pomysł, aby zaczepił nieznajome osoby na ulicy, żeby powiedziały co myślą o jego nowym wyglądzie. Nie spodziewaliśmy się takich efektów, jedna z kobiet zapytała go, gdzie zaparkował swoje Ferrari!
Sam Antonio wierzy, że przemiana pomoże mu w rozpoczęciu nowego życia. Jak wyznał, chciałby znaleźć nową pracę i wrócić do zawodu elektryka.
Gdy zobaczyłem siebie w lustrze, nie mogłem uwierzyć, że to ja - wspomina 55-latek. Łzy napłynęły mi do oczu, bo nareszcie wyglądałem jak mężczyzna. Pomyślałem sobie: od dziś zaczynam nowe życie! To była niesamowita przygoda.
Zobaczcie jego metamorfozę.