W lipcu zeszłego roku Courtney Stodden znana głównie z operacji plastycznych, licznych skandali i wypinania silikonowych piersi, przeżyła wielką tragedię. Celebrytka, która wyszła za starszego o 34-lata trzecioligowego aktora Douga Hutchinsona, w wyniku wypadku poroniła w czwartym miesiącu ciąży. Stodden przyznała, że potknęła się i pechowo upadła na brzuch. Równowagę straciła z powodu zawrotów głowy i miłości do butów na wysokich obcasach, z których nie zrezygnowała pomimo zagrożonej ciąży.
Courtney próbowała sobie radzić z tragedią i przejść żałobę dzięki specjalnej lalce. Dziś jednak przyznaje, że nie poradziła sobie z traumą utraty dziecka. Na Instagramie Stodden opublikowała serię typowych dla siebie fotek, na których chwali się zrobionym przez chirurga ciałem.
Próbuję być dla odmiany szczęśliwa. Moje życie to śmietnik - napisała pod jednym ze zdjęć.
Natomiast na Snapchacie Stodden poinformowała, że definitywnie rozstała się ze znacznie starszym mężem-milionerem. Życie prywatne pary od dawna się nie układało i ponoć ostatecznie postanowi się rozwieść z powodu "odmiennych planów życiowych". Celebrytka nie chce powiększać rodziny zaś jej mąż "marzy o dziecku".
Nigdy nie zostanę matką. Za bardzo boję się utraty kolejnego dziecka. Nigdy więcej nie chcę przez to przechodzić - powiedziała Courtney.