Katarzyna Figura od pięciu lat próbuje uwolnić się od męża, który - jak wyznała w wywiadzie dla Vivy - latami znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie, a także używał przemocy emocjonalnej wobec ich dwóch córek. Zobacz: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Niestety, w ciągu toczącego się od lat procesu rozwodowego, żaden ze świadków nie potwierdził jej wersji wydarzeń. Zdaniem teściowej Katarzyny, Dorothy Morton, która już dwukrotnie zeznawała w polskim sądzie przeciwko własnemu synowi, Kai Schoenhals, jako niebezpieczny psychopata, nie zawahał się przed zastraszeniem świadków, by powstrzymali się od składania obciążających go zeznań. Teściowa aktorki wyznała, że syn także jej groził śmiercią. Zobacz: Mama męża Figury wyznaje: "KAI JEST NIEBEZPIECZNYM PSYCHOPATĄ. Mi też groził śmiercią!"
Być może świadków ośmieli niedawno wydany wyrok w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, wytoczony Katarzynie przez męża. Schoenhals poczuł się urażony wywiadem, którego udzieliła Vivie. Sąd uznał jednak, że aktorka miała prawo wyjawić prawdę o swoim małżeństwie. Korzystne dla Figury orzeczenie przełamało pasmo sukcesów Kaia, który ma już na koncie wygraną sprawę o naruszenie posiadania.
Niestety, w sprawie rozwodowej nic znacząco nie drgnęło, a termin kolejnej rozprawy jest wyznaczony dopiero na jesień. Do tego czasu Schoenhals będzie próbował udowodnić, że Katarzyna jest złą matką. Figura tak się przeraziła perspektywą utraty dzieci, że zrezygnowała z udziału w drugiej edycji Agenta i gaży wynoszącej 150 tysięcy złotych. Bała się, że mąż wykorzysta w sądzie argument, że zostawiła córki same na kilka tygodni. Wprawdzie Schoenhals nie widywał się z nimi od blisko dwóch lat, bo przebywał poza Polską, jednak ciągle wypomina Figurze, że za mało poświęca się dla dzieci. Zobacz: Schoenhals od dwóch lat nie płaci alimentów i nie spotyka się z córkami!
W trosce o przebieg nadchodzących rozpraw sądowych, aktorka odwleka także operację ręki, na którą już dawno powinna była się zdecydować. Ponieważ jednak operacja wymaga pobytu w szpitalu i długotrwałej rehabilitacji, Figura ciągle się waha. Na razie skończyło się niedowładem palców prawej ręki.
Kasia musiałaby po zabiegu przez długi czas chodzić na rehabilitację, możliwe, że ręka byłaby unieruchomiona przez kilka tygodni - potwierdza znajomy aktorki w rozmowie z Faktem. Kai zrobi wszystko, by dziewczynki z nim zamieszkały, więc po tym, co opowiedział na jej temat, jest pewne, że oskarżyłby ją, że jest niepełnosprawna i nie może opiekować się córkami. Katarzyna wierzy, że ból, dzięki tabletkom i zastrzykom przejdzie. A zabieg odłożyła.