Niespodziewana śmierć Witolda Pyrkosza wstrząsnęła nie tylko fanami serialu M jak miłość, ale i serialowymi gwiazdami. Niektórzy aktorzy grali z artystą od początku serialu, czyli od niemal 17 lat. Do tego grona zaliczają się m.in. Teresa Lipowska, bracia Mroczkowie, Anna Mucha i Katarzyna Cichopek. Serialowa Barbara Mostowiak nie ukrywała swojego żalu po śmierci wieloletniego partnera, z którym bardzo się zżyła. Jak wyznała w ostatnim wywiadzie, gdy zobaczyła puste krzesło po 90-letnim aktorze nie mogła skupić się na grze przed kamerami.
Przypomnijmy:Lipowska wspomina Pyrkosza: "Kiedy zobaczyłam puste krzesło, nie można było grać. Czasem się na mnie otwierał"
Kasia Cichopek, która w M jak Miłość wciela się w Kingę Zduńską, żonę serialowego wnuczka Pyrkosza, także wspomina go jako "wyjątkowego i wspaniałego człowieka". Jak przyznała w wywiadzie dla Nowa TV, starszy i doświadczony aktor nigdy nie dał jej odczuć, że jest od niego "gorsza", mimo że Kasia zaczynała grać w telenoweli "bez żadnego doświadczenia" i kierunkowego wykształcenia. Zresztą, tego wykształcenia nadal nie posiada.
Dla mnie to był wyjątkowy człowiek - wyznała. Zawsze Pan Witold mnie ciepło witał, zawsze mnie wyściskał, wycałował, poświęcił mi chwilę, żeby porozmawiać... Przebywanie w jego towarzystwie było wielką przyjemnością.
Przy okazji Cichopek wspomniała, jak wyglądały jej początki w serialu. Na planie pojawiła się w wieku 17 lat i "nie miała pojęcia jak się zachować". Na szczęście z pomocą przyszedł jej serialowy Lucjan Mostowiak.
Trafiłam pod jego skrzydła, kiedy miałam 17 lat - wspominała. Najbardziej zapamiętam serdeczność wobec mojej osoby - młodej dziewczyny, która nie była po szkole aktorskiej, która miała zerowe doświadczenie. Nigdy, naprawdę nigdy nie odczułam, że jestem gorsza, że nie jestem warta bycia w tym serialu.