Telewizja śniadaniowa to najszybszy sposób na promocję dla samozwańczych celebrytów, czego najlepszym przykładem był "najmłodszy polski milioner", Piotr K. Teraz Piotrek spędzi kilka miesięcy w areszcie w swoim swetrze w bałwanki, gdyż okazało się, że jego interesy były jednym wielkim oszustwem. Jego miejsce szybko zajął nowy "najmłodszy milioner", który miał jeszcze bardziej oryginalny sposób na autopromocję: Kamil Cebulski pokazał się w koszulce z krzyżem i napisem "zabijaj lewaków dla Chrystusa". Nie tylko sprzedawał ten wzór w internecie, ale zarabia także jako "rektor" Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobowości, choć sam ma wykształcenie "alternatywne", czyli żadne.
Sprawą kolejnej głośnej "fortuny" zbitej na naiwności ludzi zajął się Jaś Kapela, publicysta Krytyki Politycznej, który doniósł na prokuraturę na Rafała Ziemkiewicza za nazwanie papieża Franciszka "idiotą" (zobacz: Jaś Kapela o donosie za "PAPIEŻA-IDIOTĘ": "Oburza mnie hipokryzja Ziemkiewicza!"). Felietonista przyjrzał się biografii Cebulskiego na łamach magazynu Vice.
Wygląda na to, że uczelnia ASBIRO to mekka dla konserwatywnych libertarian, a jej długowłosy rektor Kamil Cebulski, jest ich wojowniczym kapłanem. Choć łączny majątek jej wykładowców wynosi ponoć ponad 3,2 mld złotych, to najwyraźniej wciąż za mało - pisze Kapela. Na stronie uczelni czytamy zachętę: "Jeżeli jesteś doświadczonym, choć może małym przedsiębiorcą, ale od dawna wewnętrznie czułeś, że ludzie dookoła postępują strasznie głupio i nieracjonalnie to zapraszamy do współpracy". Ach, ci głupi ludzie, którzy działają nieracjonalnie i rzucają przedsiębiorczym wilczkom kłody pod nogi.
Stawiam jednak dolary przeciwko orzechom, że te miliardy posiadane rzekomo przez wykładowców ASBIRO są porównywalne z milionami Cebulskiego. Były przedsiębiorąca okrzyknięty jeszcze pod koniec dwudziestego wieku w lokalnej prasie "najmłodszym polski milionerem" do dziś monetyzuje ten tytuł. Jednocześnie sam przyznaje, że milionów nigdy nie zarobił. Nie przeszkadza mu to reklamować się jako "najmłodszy polski milioner" na plakatach, organizować konferencje pod tym hasłem, czy publikować kolejne wydania książki "Myśleć jak milionerzy. Na podstawie autentycznych doświadczeń". Skąd niby Cebulski wie jak myślą milionerzy, skoro sam milionerem nie jest i nigdy nie był? Młody rektor przyznaje, że karierę przedsiębiorcy zakończył w wieku lat 25. Stan swojego posiadania kwituje słowami: "Nie narzekam. Mieszkam wygodnie, mam co jeść, samochód zawsze tankuję do pełna. Dużo też podróżuję, staram się zimy spędzać w ciepłych krajach".
Pomimo bycia rektorem prywatnej uczelni to dziwne, że musi sobie dorabiać na sprzedaży koszulek. Z ich nadruków natomiast możemy się też dowiedzieć, że "Jaranie się lewicą to pedalstwo, a Unia Europejska to ciota i chuj". Jednak pewnie nie usłyszelibyśmy o tym, że rektor ASBIRO postanowił spróbować swoich sił w branży tekstylnej, gdyby nie paradował w koszulce "Zabijaj lewaków dla Chrystusa".
Wygląda jednak na to, że ten biznes poszedł mu równie dobrze, jak wiele innych jego przedsięwzięć. Z redakcji, do której pisał recenzje gier komputerowych, wyrzucono go za błędy ortograficzne (sam o tym pisze na swojej stronie). Pierwsze większe pieniądze, dzięki którym został ogłoszony "najmłodszym polskim milionerem", zarobił na sprzedawaniu internetu na płytach CD. Serio. A konkretnie zgrywał zawartość stron internetowych i je sprzedawał kolegom ze szkoły. Pomysł nie był ówcześnie taki głupi, zważywszy, że dostęp do internetu kosztował dużo, a zawartość internetu była już całkiem ciekawa.
Firmę musiał zamknąć również dlatego, że pojawiła się konkurencja i Neostrada, a jego model biznesowy nie ma już racji bytu. Działalność skończyła się na tym, że do matki Cebulskiego, na którą była założona firma, przyszedł komornik z rachunkiem na 30 tysięcy złotych. Może stąd ta nienawiść do polskiego systemu podatkowego i ZUS-u? Gdyby nie musiał płacić podatków i ZUS-u, dziś już na pewno byłby milionerem. Na razie chwali się na swojej stronie, że nie płaci mandatów. Cebulski sam przyznaje, że unikanie mandatów to jego hobby i opisuje, jak można to "legalnie" robić. Poleca m.in. udawanie bezdomnego. W fajnym kraju mieszkamy. Jeden "najmłodszy polski milioner" już został aresztowany, drugi tymczasem udaje bezdomnego, żeby ukrywać się przed policją.
Kapela skomentował też innych wykładowców "Alternatywnej Szkoły" i zastanawia się, czy takie osoby, jak ksiądz Kazimierz Sowa czy pastor Andrzej Burzyński też by się podpisały pod hasłem "zabijania lewaków dla Chrystusa".
Wśród wykładowców możemy znaleźć takich rekinów biznesu jak Andrzej Gąsiorowski z Art-B, o którym pisano w kontekście największej afery biznesowej III RP - pisze Kapela. Jeden pan przedstawia się: "Ciekawy świata i wiedzy. Przedsiębiorca. Od 2006 mieszkam i działam w Wielkiej Brytanii. ZMNIEJSZ KOSZTY-FIRMA W ANGLII". Inny: "Mieszkanicznik z ponad 12-letnim doświadczeniem, ekspert od umów najmu, selekcji najemców, remontów i szkoleń dot. Inwestowania". Mam nadzieję, że podczas wykładu będzie się można dowiedzieć, jak oczyścić kamienicę z niechcianych lokatorów. Zastanawiam się też, czego o biznesie można się nauczyć od człowieka, którego wizytówka brzmi: "głównie multinstrumentalista". Czyżby to była też szkoła muzyczna? Zbieranina biogramów jest tak wielka, że podejrzewam, że wystarczy wysłać mejla, żeby znaleźć się na liście wykładowców tej uczelni. Obok księży-misjonarzy, mamy tu kolesia w stroju błazna, astronoma, samozatrudnionych informatyków, przedsiębiorców specjalizujących się w relacjach damsko-męskich, a nawet założyciela Liberlandu, pierwszego prywatnego państwa na świecie (czyli wysepki na rzece, nieuznawanej za państwo przez jakiekolwiek inne państwo).
Może warto byłoby zapytać wykładowców jego uczelni, czy też popierają zabijanie lewaków? Pomimo że dużo tu podejrzanych postaci, to jednak poważni ludzie woleliby chyba nie być kojarzeni z mową nienawiści. Jakoś jednak nie zauważyłem, żeby Andrzej Blikle, Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, były prezes giełdy Ludwik Sobolewski, ksiądz Kazimierz Sowa, czy pastor Andrzej Burzyński odcinali się od swojego rektora. Ale może coś przegapiłem.