W tym roku szanse na wysokie notowania w trakcie Eurowizji były spore, gdyż Kasia Moś zachwycała komentatorów wokalem i przygotowała dobrą, konkursową piosenkę. Na podium rozbudził także nadzieję Michał Szpak, który odniósł spory sukces w zeszłym roku. Niestety reprezentantka Polski tym razem nie podbiła serc widzów i zajęła dopiero piątą lokatę od końca.
Ostatecznie w Kijowie wygrał Portugalczyk Salvador Sobral z piosenkę, którą napisała jego siostra. Pomimo, że triumfator konkursu nie wystąpił w sukience i makijażu Paweł Kukiz i tak uznał, że wygrał z powodów politycznych. Na Facebooku lider partii Kukiz’15 zamieścił wpis, w którym skomentował wynik głosowania. Okazuje się Kukiz ma teorię dlaczego w tej edycji Polska wypadła słabo.
Gdyby Kasia Moś tuż przed Eurowizją np. wyszła za mąż za uchodźcę z ISIS albo zapuściła brodę, czy przynajmniej publicznie, ze sceny, zelżyła jakiegoś świętego katolickiego lub oskarżyła Polskę o obozy koncentracyjne i nazizm, to mielibyśmy szansę na podium... A tak normalnie, bez żadnego "podtekstu" to cóż....niestety piąta. Od końca – napisał.
Zgadzacie się?