Ojciec Tadeusz Rydzyk to bez wątpienia jeden z największych beneficjentów "dobrej zmiany". Chociaż o jego astronomicznych dochodach opisywanych pod płaszczykiem "ofiary od wiernych" mówiło się już wcześniej, to odkąd władzę w Polsce sprawuje Prawa i Sprawiedliwość przedsiębiorczemu redemptoryście wiedzie się jeszcze lepiej. Coraz większe ambicje finansowe i polityczne Rydzyka spowodowały, że stworzono petycję do papieża Franciszka, w której poproszono o "ukrócenie politycznej działalności" założyciela Radia Maryja.
Powstały wniosek zdenerwował polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy, chcąc uprzedzić dotarcie petycji do Watykanu, stworzyli własne pismo, w którym opisują, że "wolność katolickich mediów jest bardzo poważnie zagrożona". Chodzi oczywiście o "dyskryminowanego" Rydzyka oraz o "dzieła ewangelizacyjne utworzone i działające z Jego inspiracji". Czyli o Radio Maryja.
Ta katolicka rozgłośnia wiernie służy Panu Bogu, Kościołowi i Polakom wspomagając ich formację katolicką i patriotyczną. Jako jedyna rzetelnie informuje oraz broni wartości chrześcijańskich - pisze Anna Sobecka, inicjatorka petycji. Katecheza i modlitwa wyznaczają rytm każdego dnia słuchaczy Radia Maryja, a prowadzona na antenie codzienna modlitwa w intencjach Ojca Świętego oraz bezpośrednie transmisje z podróży apostolskich skutecznie wspierają budowanie wspólnoty wiernych zjednoczonych z Piotrem naszych czasów.
Posłanka Sobecka opublikowała petycję na swojej stronie internetowej, zachęcając do podpisania apelu. Razem z nią w obronie Tadeusza Rydzyka stanęli między innymi Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak, Jolanta Szczypińska i Beata Kempa.
Myślicie, że papież Franciszek im odpowie?