Maja Bohosiewicz w środę napędziła swoim fanom stracha, gdy okazało się, że trafiła do szpitala. Spodziewająca się swojego drugiego dziecka aktorka na szczęście nie traci dobrego humoru, co oznacza chyba, że jej stan nie jest poważny.
Okazuje się też, że do dobrego nastroju Bohosiewicz swoje trzy grosze dołożył… Pudelek. Aktorka pochwaliła się na Instagramie, że to właśnie od nas zaczyna dzień i „czerpie wiedzę o świecie”.
Moi kochani dziś szybki przegląd prasy, zacznijmy od mojego ulubionego portalu Pudelek.pl, skąd czerpię wiedzę o tym, co się dzieje na świecie - mówi na nagranym ze szpitalnego łóżka filmie Maja.
Co nie dziwi, Bohosiewicz szczególnie zainteresowały informacje o tematyce związanej z rodzicielstwem i ciążą. Na pierwszy ogień poszła aktorka Izabela Zwierzyńska, która niedawno była gościem naszego Pudelek Show w Telewizji WP.
Pani Zwierzyńska uwielbia przebierać się w seksie za zwierzęta. Tutaj doszukujemy się podwójnego żartu, prawda? Zwierzyńska przebiera się za zwierzątka i Zwierzyńska "zwierza się" - komentuje wywiad z aktorką Maja. Ale to jeszcze nic, gdyż pani Zwierzyńska jest obecnie w ciąży i opowiada takie wspaniałe historie. Tu zaczynam się zastanawiać, jak to jest, bo żeby prowadzić samochód, trzeba zrobić prawo jazdy. Żeby być nauczycielem, trzeba skończyć studia pedagogiczne. A na rodzenie dzieci nie ma żadnego pozwolenia. Każdy matoł może mieć dzieci. Szczerze współczuję.
Maja zwróciła też uwagę na informację o „nieodpowiedzialnym” zachowaniu Anny i Roberta Lewandowskich.
Słuchajcie, Ania nakryła fragment budki dla dziecka wielkim plastikowym chałatem, który absolutnie nie przepuszcza w ogóle powietrza. Zareagował lekarz: "Dziecko ewidentnie mogło stracić przytomność" - komentowała przejęta naszego newsa.
Przy okazji Maja zdobyła się też na pewną samokrytykę:
Jeśli ktoś z Was kiedykolwiek wrzucił w internet głupie nagranie, czy głupi komentarz i pomyśleliście, że jesteście debilami, to wiedzcie, że i mnie to się zdarza bardzo często – wyznała Bohosiewicz. Ale od dziś naprawdę zaczynam myśleć o sobie bardzo dobrze, gdyż ciężarna youtuberka została namówiona przez chłopaka, aby wystrzelić do niego z pistoletu, a jego miała chronić gruba książka. Co się stało? Pacjent zmarł na miejscu, a jej grozi 20 lat więzienia. Coś pięknego i niedrogo – podsumowała tę mrożącą krew w żyłach historię.
Nam pozostaje za to życzyć Mai rychłego powrotu do pełni sił. Obiecujemy, że zawsze postaramy się ją rozbawić, zaskoczyć, a na pewno nauczyć czegoś o świecie.