Podczas gdy kościół katolicki w Polsce z lubością zajmuje się sprawami takimi jak antykoncepcja, aborcja czy legalność związków homoseksualnych, prawdziwe problemy wewnątrz swoich struktur zamiata pod dywan. Mimo zażyłości z aktualnie rządzącymi niestety kolejne przypadki pedofilii i molestowania seksualnego wśród księży pozostają bez echa.
Głos Głogowa informuje właśnie o przypadku księdza Tomasza Z. Mieszkaniec miasta, który zauważył samochód zaparkowany na poboczu a w nim dorosłego mężczyznę z chłopcem, postanowił zaalarmować policję. Sprawą już zajęła się prokuratura, a miejscowi dziennikarze znaleźli przy 42-latku "lubrykanty i prezerwatywy". Z dotychczasowych ustaleń wynika, że "nie doszło do kontaktu seksualnego w wyniku przemocy, podstępu lub groźby".
W miejscowości, z której pochodzi ksiądz, mówi się, że przebywa obecnie na urlopie. Jak ustaliła "Gazeta Wrocławska", kanclerz wrocławskiej kurii mówi, że nie zna bliżej sprawy kapłana, jednak parafianie "w olbrzymiej większości są zachwyceni księdzem".