Jarosław Kaczyński budzi skrajne emocje - przez jednych jest uważany za "dyktatora" i największego wroga polskiej demokracji, przez innych z kolei nazywany jest "mężem stanu", a teraz i "wybitnym Polakiem".
Pod koniec czerwca w Białymstoku powstała "Fundacja Wspierania i Nagradzania Wybitnych Polaków Zasłużonych Ojczyźnie" - Ex Corde, która w pierwszej kolejności chce uhonorować właśnie Kaczyńskiego.
Jej założycielem jest Piotr Żakowicz, który niechętnie udziela informacji na swój temat, ale podkreśla, że został "wychowany w duchu patriotycznym z dziada pradziada".
Żakowicz jest gorliwym wielbicielem Jarosława, a jego marzeniem jest ufundowanie prezesowi pałacyku, w którym mógłby się relaksować na emeryturze. Aby osiągnąć ten cel, zarejestrował działalność, wybrał patronkę fundacji (Matkę Boską Kodeńską) i wpłacił trzy tysiące na fundusz założycielski. Własnoręcznie wydrukował też 25 tysięcy ulotek, które osobiście rozdawał na Krakowskim Przedmieściu w trakcie ostatnich obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Odzew był bardzo pozytywny - przekonuje.
Pan Piotr nie ma jeszcze pomysłu, gdzie miałby stanąć ów pałacyk, ani do kiedy potrwa zbiórka pieniędzy - wszystko uzależnia od wielkości zebranej kwoty.
Każda złotówka wpłacona na ten cel jest wyrazem konsolidacji narodu i dowodem wsparcia swego przywódcy - ogłasza pan Piotr.
Mężczyzna nie ma wątpliwości, że prezesowi należy się taka „nagroda” za lata wybitnych osiągnięć na rzecz kraju.
Możemy różnić się pod wieloma względami, ale jeśli ktoś wybitnie służy narodowi polskiemu, to służy nam na pokolenia i temu trzeba oddać szczególny hołd i wsparcie - uzasadnia Żakowicz. _**Całe swe życie poświęca Ojczyźnie, nie dbając o własną wygodę.**_
Żakowicz jest też pod wrażenie charyzmy swojego idola i tego jaki wpływ ma on na miliony Polaków.
W każdą miesięcznicę smoleńską jest on otoczony przez współpracowników i przyjaciół. Wszyscy wtedy z nim jesteśmy, choć nie jest to fizycznie możliwe. Ten pałacyk, który pragniemy mu ofiarować, to symbol naszych myśli, pamięci i chęci zapewnienia mu bezpieczeństwa - można przeczytać na oficjalnej stronie "fundacji". Chcemy mu dziękować, by miał poczucie, że go wspieramy, że mu ufamy, niech stoi na straży moralności publicznej w państwie o etyce katolickiej.
Żakowicz twierdzi, że nikt z Prawa i Sprawiedliwości nie wie o jego inicjatywie, a on sam nie kontaktował się jeszcze z przedstawicielami partii. Zamierza to zrobić dopiero po wakacjach. Cóż, wygląda na to, że chyba nie będzie musiał, bo sprawą zdążyły się już zainteresować media.
Myślicie, że Kaczyńskiemu i jego kotce spodoba się pomysł wyprowadzki z Żoliborza?