Wiele lat temu, za sprawą popularności seriali komediowych na całym świecie, w siłę urósł stereotyp, że kobiety są eskpertkami w robieniu zakupów i obrażaniu się na mężczyzn. Potoczne "strojenie fochów" towarzyszy bohaterkom płci pięknej niemal w każdym sitcomie, który opowiada o relacjach damsko-męskich. Mit, że kobiety są specjalistkami w chowaniu urazy, obalił właśnie Książę Henryk, który gniewa się na duńską monarchię nieustannie od ponad 45 (!) lat.
Królowa Danii, Małgorzata II zasiadła na tronie 14 stycznia 1972 roku i choć ciężko w to uwierzyć, od tego dnia jej mąż, książę Henryk gniewa się na duńską monarchię z powodu nie przyznania mu królewskiego tytułu. W 2002 roku książę Henryk niespodziewanie wyjechał z Danii i zatrzymał się w zamku Caïx w Cahors, ponoć poczuł się "zepchnięty na bok, poniżony i upokorzony", po tym jak zastępstwo w roli gospodarza na przyjęciu noworocznym zostało przydzielone następcy tronu, a nie małżonkowi królowej. Po wielu latach pozostawania w cieniu królowej książę Henryk wyjechał, aby zastanowić się nad swoim dalszym losem. Po krótkim namyśle, postanowił przełknąć dumę, wrócić do Danii i swoich królewskich obowiązków.
Piętnaście lat po pierwszym kryzysie, przyszedł kolejny, związany bezpośrednio z "bólem istnienia i kruchością bytu". Książę Henryk zaprotestował przeciwko chowaniu go w jednym sarkofagu z jego żoną, wykonanym na zamówienie, który czeka na nich w katedrze w Roskilde. Nadal jest wściekły, że nie został mu nadany tytuł królewski, gdy jego żona wstąpiła na tron.
Ponadto, Henryk uważa, że jest ofiarą "dyskryminacji ze względu na płeć".
Jestem zły z powodu dyskryminacji - powiedział książę francuskiej gazecie Le Figaro. Dania to kraj, który jest znany z zapalczywej walki o równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a najwyraźniej wciąż uważa, że mężowie są mniej ważni niż ich żony.
Dyrektor do spraw komunikacji rodziny królewskiej powiedział z kolei duńskiemu tabloidowi, że Henryk nie życzy sobie pochówku obok królowej.
To nie jest tajemnicą, że książę od wielu lat jest niezadowolony z jego roli i tytułu, który otrzymał w duńskiej monarchii - przyznał szczerze. Dla księcia decyzja, że nie zostanie pochowany obok królowej, jest naturalną konsekwencją, że nie był traktowany tak samo jak jego małżonka, nie mając tytułu i roli, jaką sobie życzył.
Przesadza?
_
_