Od seksbomby do porzuconej ofiary chirurgii plastycznej: Melanie Griffith kończy 60 lat (ZDJĘCIA)
Aktorka stała się symbolem tego, co Hollywood robi ze starzejącymi się kobietami. Dzisiaj ostrzega młodsze pokolenie.
Melanie Griffith stała się ikoną tego, co Hollywood robi z kobietami po 40-tce. Kilka lat temu media były zaskoczone jej wyglądem: po operacjach plastycznych przestała przypominać dawną siebie. Z czasem sama powiedziała, co się stało: gdy aktorka od ról pierwszoplanowych przestaje być "piękna i młoda", to niezależnie od talentu, w przemyśle filmowym staje się niewidzialna. Przestaje też być atrakcyjna wizerunkowo dla swojego partnera. Antonio Banderas rozwiódł się z cztery lata starszą Melanie, żeby się związać z kochanką młodszą o 20 lat.
Griffith twierdzi, że presja jest tak wielka, że aktorki sięgają po kolejne zabiegi i operacje. A to zwiększa szansę na to, że któraś z nich pójdzie nie tak - co zdarzyło się także w jej przypadku. Gwiazda zdaje sobie sprawę, że dla "młodych i naciągniętych" koleżanek stała się pośmiewiskiem, dlatego postanowiła naprawić błędy chirurga, jednocześnie głośno mówiąc o sytuacji starzejących się aktorek.
Dzisiaj Melanie kończy 60 lat i walczy o odzyskanie twarzy w środowisku - i prywatnie.
Zobaczcie jej zdjęcia: