"Złote rady" nowej dziewczyny Durczoka: "Rozbierając się przy kobiecie, zawsze zaczynaj od skarpetek!" (ZDJĘCIA)
Julia Oleś-Miła próbowała zaistnieć w sieci jako blogerka. Jeszcze do niedawna chętnie chwaliła się życiem prywatnym, nazywając męża "mężczyzną jej życia". Jak widać dużo się zmieniło...
Julia Oleś-Miła zadebiutowała w show biznesie dosyć późno, choć wcześniej usilnie próbowała się "wybić" u boku sławnej przyjaciółki - Mai Bohosiewicz. O 27-latce zrobiło się głośno dopiero wtedy, gdy Kamil Durczok - były szef Faktów TVN i koneser kobiecych wdzięków, rozwiódł się z żoną, pocieszając się u boku sporo młodszej dziewczyny. Julkę tak pochłonął obecny związek, że zapomniała o tym, że jeszcze ma męża, któremu urodziła syna Maksymiliana. Nie przeszkadza to jej jednak w "rozwijaniu" nowego uczucia, wspólnych wyjazdach nad morze i oswajaniu syna z "wujkiem". Mąż Julii jest daleki od zachwytów, podobnie jak była już żona Kamila, która postanowiła pocieszyć porzuconego w dziwnych okolicznościach Marcina Miłego.
Przypomnijmy: Mąż nowej dziewczyny Durczoka komentuje nową miłość swojej żony: "Żenujący jest udział mojego syna w tej operze mydlanej!"
Mało kto wie, że zanim Julia podjęła się pracy asystentki u boku Kamila Durczoka, rozwijając jego nowy portal, o popularność walczyła w Internecie, prowadząc bloga o nazwie "Fabjulus", który reklamowała jako "codzienną garść pozytywnej bani". Trudno nie dostrzec, że 27-latka naprawdę starała się dotrzeć do rzeszy fanów i niemal codziennie publikowała wpisy-anegdoty z życia prywatnego, kiedy to jeszcze była szczęśliwą żoną Marcina, którego pieszczotliwie nazywała "mężczyzną jej życia". Choć jej ostatni wpis pochodzi z listopada 2016 roku, Julka nie zamknęła działalności, przenosząc swoje "pozytywne banie" na Instagram.
Zobaczcie jej złote rady, które publikowała na blogu. Która "myśl" jest Waszą ulubioną?