Pijany szofer, tajni agenci i... natrętni paparazzi - oto najpopularniejsze teorie spiskowe na temat śmierci księżnej Diany! (ZDJĘCIA)
Dokładnie 20 lat temu limuzyna Lady Di uderzyła w filar paryskiego tunelu i została doszczętnie zgnieciona. Co mogło być przyczyną wypadku?
Choć od śmierci księżnej Diany minęło już 20 lat, media nadal rozpamiętują okoliczności wypadku, w którym zginęła 31 sierpnia 1997 roku. Księżna jechała Mercedesem S280 wraz ze swoim kochankiem, arabskim milionerem Dodim Al-Fayedem kiedy nagle samochód uderzył w filar paryskiego tunelu Alma. Diana zmarła nad ranem w szpitalu w wyniku rozległych obrażeń wewnętrznych.
Przez lata pojawiły się niezliczone ilości teorii spiskowych dotyczących przyczyn śmierci Lady Di. Począwszy od podejrzeń, że jej zabójstwo zostało zlecone agentom przez brytyjską rodzinę królewską, aż po teorię o pijanym kierowcy. Jeszcze inny scenariusz mówi o tym, że szofer stracił panowanie nad pojazdem, gdy drogę zajechali mu natrętni paparazzi.
Zobaczcie najpopularniejsze teorie na temat śmierci "Królowej ludzkich serc". Myślicie, że któraś z nich może być prawdziwa??
To teoria głoszona przez ojca narzeczonego Diany, który razem z nią zginął w wypadku. Mohamed Al Fayed był przekonany, że to nie był wypadek, a zabójstwo zaplanowane przez brytyjskie służby na rozkaz księcia Filipa.
W mediach krążyła informacja o dwóch tajemniczych agentach M16, którzy kontaktowali się w dniu wypadku z szoferem księżnej Diany. Pojawiły się spekulacje, że mogli go przekupić, żeby spowodował wypadek.
Henri Paul, czyli "ostatni szofer Diany" prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Ojciec Dodiego nie mógł pogodzić się ze śmiercią syna i snuł coraz to nowe teorie spiskowe. Kiedy inne jego tezy zostały obalone, oskarżył śledczych o podmianę próbek krwi kierowcy. Według niego kierowca był trzeźwy. Zamiana wyników badań krwi miała sugerować próbę ukrycia zamachu.
Taką rewelację upublicznił Richard Tomlinson, były wojskowy M16. Twierdził, że kilka lat przed śmiercią Diany widział dokumenty, w których szczegółowo opisano jak upozorować wypadek w tunelu. Miał być on przygotowany dla serbskiego prezydenta Slobodana Miloševicia. Potem okazało się, że wojskowy blefował, a zrobił to po to, aby odgryźć się na jednostce, w której kiedyś pracował.
Pojawiły się doniesienia, że biały Fiat Uno specjalne zepchnął Mercedesa, którym poruszała się księżna Diana. Za kierownicą samochodu miał siedzieć James Andanson. Takiego auta nie odnaleziono, a dziennikarz miał mocne alibi, tego dnia przebywał poza Paryżem.
Dianę i Dodiego cały czas śledzili paparazzi. Jedna z teorii spiskowych mówi o tym, że fotoreporter chciał uzyskać jak najlepsze ujęcie pary, więc zajechał jej drogę. Teza ta nie została potwierdzona przez świadków zdarzenia, uważali, że paparazzi wjechali do tunelu kilkanaście sekund po wypadku.
Gazeta Sunday People sugerowała, że dotarła do listu, który napisali teściowie jednego z żołnierzy pracującego dla jednostki SAS. W liście tym padały oskarżenia dotyczącego tego, że to właśnie ta jednostka zaplanowała śmierć księżnej Diany.
Teoria mówiąca o tym, że kierowcę w tunelu oślepiło dziwne światło, przez które stracił panowanie nad kierownicą. Miała to być laserowa broń, którą posiadają tylko służby specjalne.
Mieszanka antydepresantów i alkoholu, którego obecność we krwi potwierdzono, miała spowodować wypadek. Henri Paul, szef ochrony hotelu Ritz nie był w stanie zapanować nad autem.
Ojciec Dodiego wyznał, że Diana powtarzała, że "boi się o swoje życie".
Podobno wyznała to ojcu narzeczonego. Ciąża Lady Di byłaby ponoć nie do zaakceptowania dla rodziny królewskiej. Sam rozwód księżnej Diany i księcia Karola już nadszarpnął wizerunek, a to mogłoby go tylko pogorszyć.
Plotki głosiły, że w poniedziałek mieli oficjalnie ogłosić swoje zaręczyny, niestety zginęli w nocy z soboty na niedzielę i nie zdążyli podzielić się tą radosną informacją.