Twórcy promocji o nazwie "Gang Świeżaków" dla jednej z sieci dyskontów z pewnością liczyli na spore zainteresowanie ze strony klientów, jednak chyba nawet oni nie przewidzieli zbiorowej histerii, jaka wybuchnie na punkcie owocowo-warzywnych pluszaków. Świeżaki to seria maskotek, które można zdobyć po uzbieraniu określonej liczby punktów z naklejek otrzymywanych przy kasie za zakupy. Wśród nich można znaleźć między innymi kalafiora, marchewkę, brokuł, borówkę czy czosnek. Każdy Świeżak ma swoje imię, tak jak np. Pieczarka Piotrek i Gruszka Gosia.
Od momentu ukazania się serii punktem honoru polskich rodziców i ich dzieci jest zdobycie wszystkich Świeżaków i są w stanie zrobić naprawdę wiele, by dopiąć celu. Najprostszą praktyką jest proszenie przy kasie pozostałych klientów o podzielenie się naklejkami. Częstym procederem jest także odkupywanie poszczególnych obrazków oraz wymienianie się uzbieranymi już Świeżakami. Handel kwitnie też na portalach aukcyjnych, a w mediach społecznościowych powstają specjalne grupy i fora, na których można pozyskać brakujące sztuki. Zainteresowanie modą z dyskontu chętnie wykorzystują internetowe trolle, które celowo w dyskusjach podburzają do konfliktów i awantur o kolorowe maskotki, doprowadzając do kuriozalnej wymiany zdań pomiędzy internautami.
Znacznie dalej posunęła się jednak pewna mieszkanka Pułtuska, która postanowiła bez wysiłku zdobyć od razu wszystkie Świeżaki. W tym celu, wykorzystując nieuwagę kasjerki, "dołożyła" sobie do zakupów pudełko, w którym było 1378 sztuk naklejek, każda o wartości złotówki. 30-latkę udało się schwytać dzięki nagraniom z monitoringu.
Kobieta została zatrzymana i przesłuchana, a za swój czyn stanie przed sądem. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. Informację podała na oficjalnej stronie mazowieckiej policji sierżant Milena Kopczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku.