W ostatni weekend sierpnia Lara Gessler poślubiła swojego chłopaka, barmana Pawła Pawłowskiego. Podobno mama panny młodej nie była do końca zachwycona jej decyzją. Magda Gessler, która sama niejedno w życiu przeżyła, przekonywała ponoć córkę, że 28 lat to zbyt wczesny wiek, by mieć pewność, że lepszego mężczyzny już się w życiu nie spotka.
Kiedy Lara upierała się przy swoim, restauratorka zaczęła naciskać na to, by przynajmniej spisała intercyzę i zachowała sławne w branży gastronomicznej nazwisko.
Magda sama tak zrobiła. Nigdy nie zdecydowała się wrócić do nazwiska pierwszego męża, Volkharta Muellera, ani do panieńskiego. Zresztą, czego można byłoby się spodziewać po lokalu należącym do Magdy Ikonowicz? Chyba tylko darmowej grochówki na talony.
W każdym razie Larę przekonały argumenty mamy i po ślubie nadal nazywa się Gessler.
W nagrodę Magda obiecała jej mieszkanie. Na razie Lara mieszka z mężem w kawalerce w centrum Warszawy, ale wkrótce to się zmieni.
Mama powiedziała Larze, że może sobie znaleźć apartament nawet za milion złotych - ujawnia w Fakcie znajomy rodziny. W końcu kto jak kto, ale gwiazda telewizji, jaką jest Magda Gessler, może sobie pozwolić na taki gest. Lara nie jest zachwycona tym prezentem. Ceni sobie niezależność i znajomym mówi, że jej mama chyba upadła na głowę.
Myślicie, że się złamie?