Jennifer Lawrence najwidoczniej zaczęła zdawać sobie sprawę, że nie może w nieskończoność upadać na czerwonym dywanie, aby ludzie o niej mówili. Zdobywczyni Oscara już w trakcie kampanii prezydenckiej obawiała się, że wybór Donalda Trumpa jako prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie oznaczał koniec świat**a**.
Zobacz: Lawrence na okładce "Vogue'a": "Jeżeli Donald Trump zostanie prezydentem, to będzie KONIEC ŚWIATA!"
Tym razem młoda aktorka w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Channel 4 obwinia Donalda Trumpa i jego wyborców o... huragany siejące zniszczenia w Teksasie i na Florydzie.
Ta katastrofa to gniew matki natury za wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA - mówi Lawrence. To się zaczęło, kiedy go wybrano. Huragany, które niszczą Teksas i Florydę zostały pobudzone przez ten wybór.
Po chwili, kiedy zorientowała się, że jej "kontrowersyjna" wypowiedź będzie cytowana przez media na całym świecie, dodała:
Oglądanie tej katastrofy teraz jest szalenie trudne, zwłaszcza w trakcie promocji filmu "Mother!", nie sposób nie odczuwać gniewu matki natury**.**
Przesadziła?