Mało która z celebrytek może pochwalić się takim wynurzeniem z showbiznesowego niebytu jak Maria Niklińska. Niestety, mało która gwiazdka ma jej czego zazdrościć - niecałe dwa tygodnie temu Marysia przyszła bowiem na imprezę Bizuu, strojąc na ściance dziwne miny. Potem, w trakcie udzielania wywiadu naszej reporterce, miała trudności z ułożeniem myśli oraz z utrzymaniem równowagi.
Nie tylko my zaniepokoiliśmy się stanem Marysi. Poruszeni byli także jej fani, którzy zaczęli przestrzegać ją przed zgubnymi skutkami alkoholu lub innych, mocniejszych używek. Niklińska trochę się nawet za to obraziła i wyjechała odpocząć do Sopotu: Fani nie wierzą Niklińskiej: "NIEZŁY RAUSZ! Jakaś grypa filipińska?"
We wtorek wieczorem Niklińska wróciła, przychodząc na Pożegnanie lata z Plejadą. Faktycznie pożegnała je z fasonem, znów robiąc dziwne miny na ściance.
Marysiu, naprawdę zaczynamy się martwić.
Jeśli wiecie, co spotkało Niklińską, piszcie na donosy@pudelek.pl. Spróbujemy rozwikłać tę zagadkę.