Historie wyjątkowo wrażliwe społecznie, takie jak śmierć 14-letniego Kacpra, który popełnił samobójstwo, to zazwyczaj źródło wielu kontrowersyjnych opinii, często balansujących na granicy moralności. Tej jednak nie da się nauczyć, a wrodzonym jej poczuciem nie grzeszy posłanka Krystyna Pawłowicz, która ze śmierci chłopca uczyniła kolejny manifest polityczny.
Wypowiedź posłanki, która może również poszczycić się tytułem profesora, oburzyła wiele osób. Okazuje się, że zniesmaczona jest również jej siostra, Elżbieta:
Ileż ten chłopak musiał wycierpieć zanim podjął ostateczną decyzję - trudno sobie wyobrazić. Sama jestem matką, ale mogę się tylko domyślać, co w takiej sytuacji przeżywa matka Kacpra. Głęboko jej współczuję - mówi w rozmowie z naTemat.
_Nie jest łatwo w naszym kraju być homoseksualistą. Sama mam wśród znajomych dość liczną grupę ludzi o homoseksualnej orientacji. Nawet niedawno uczestniczyłam w uroczystości zaręczyn dwóch znajomych._
Znana z zupełnie różniących się od wyznawanych przez jej siostrę poglądów, Elżbieta ostro skrytykowała upolitycznianie tragedii:
Nie rozumiem ludzi, którzy wykorzystując swoją pozycję, swoimi wypowiedziami czy wręcz działaniami, próbują narzucać innym swoje widzenie rzeczywistości. A w tych działaniach czy wypowiedziach jest pełno nienawiści i zupełny brak empatii i szacunku dla drugiego człowieka. Gdzie podejście chrześcijańskie, na które ci ludzie się powołują? Jakim prawem ci ludzie chcą odbierać wolność wyborów osobistych innym skoro nie ponoszą konsekwencji tych wyborów? Upolitycznianie śmierci Kacpra, a co gorsze, pełne zrozumienie dla brutalności rówieśników wobec kolegi, uważam za skandal.
Myślicie, że sprowokuje to jej siostrę do głębszych przemyśleń?
**Pawłowicz wrzeszczy do sędziów: "Powinniście jak w Korei przejść reedukację w obozach!"
**