Szumnie zapowiadany nowy film Patryka Vegi, Botoks faktycznie wzbudził wielkie zainteresowanie, ale chyba nie do końca takie, o jakie chodziło jego twórcom. Reżyser, zachęcony sukcesami Pitbulla z pewnością był przekonany, że i tym razem zbierze dobre recenzje. Zwłaszcza, że historie które opisuje w filmie miały być odzwierciedleniem autentycznych opowieści pracowników polskiej służby zdrowia. Niestety, wbrew oczekiwaniom Botoks zbiera jak na razie niemal same krytyczne opinie. Wśród komentarzy powtarzają się głosy, że jest przydługi i drętwy, a gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Co ciekawe, potwierdziły to nawet administratorki oficjalnego fanpage’u filmu, które z rozbrajającą szczerością przyznały, że są nim zawiedzione. Jedynymi osobami, które w tej chwili bronią "dzieła" Vegi są te, które w nim zagrały.
Wypowiedzieć postanowił się także Krzysztof Gojdź, który epizodycznie wystąpił w Botoksie. Jego zdaniem film jest zapisem rzeczywistych scen wziętych z polskiej służby zdrowia i obrazem tego jak funkcjonuje "biznes farmaceutyczny".
Film "Botoks" szokuje, wywołuje skrajne emocje i opinie. Sceny z życia wzięte z polskiej służby zdrowia zdarzają się nawet w dzisiejszych czasach. Obraz działania firm farmaceutycznych i tego całego biznesu odzwierciedlony w stu procentach. Tego wszystkiego nie widzimy, ale czasami tak to właśnie działa. Część leków, które kupujemy w aptekach to cytat z filmu: "cukier puder", a ich skuteczność jest równa zeru. Większość lekarzy w Polsce działa etycznie, ale jak w każdym środowisku zawodowym znajdzie się grupa, która dla pieniędzy i kariery zrobi wszystko - pisze "chirurg gwiazd" na Facebooku.
Co ciekawe, Krzysztof jest zdania, że negatywne opinie na temat filmu wygłaszają ludzie, którzy próbują bronić "nieetycznych zachowań i koncernów".
Wielu krytyków filmu to "nożyczki" według powiedzenia "uderz w stół a nożyce się odezwą", bo chcieliby umniejszyć pokazanej w filmie prawdzie broniąc nieetycznych zachowań i lobby koncernów. Vega miał odwagę poruszyć tematy tabu i zaszokować opinię publiczną - podlizuje się Gojdź.
Pod wpisem rozpętała się dyskusja, w której osoby z długoletnim doświadczeniem w branży udowadniają Krzysztofowi, że nie ma racji. Ten jednak uparcie stoi przy swoim stanowisku.
Może liczy na angaż w kolejnym filmie Vegi?
**Skromny Gojdź: "Swoje pieniądze w życiu już zarobiłem. Teraz tylko pasja!"
**