Mimo wtorkowej wizyty Michała Fajbusiewicza w Pytaniu na śniadanie i dobrych wyników oglądalności po pierwszym odcinku Magazynu kryminalnego 997, dotarliśmy do informacji o tym, że Jacek Kurski zdecydował o zdjęciu kultowego programu z anteny. Powody są kuriozalne.
Okazuje się, że fala hejtu, jaka przelała się przez media prawicowe dotarła do uszu prezeza. Z naszych informacji wynika, że najbardziej zabolała go publikacja Radia Maryja na temat programu kryminalnego.
Najciekawszy pomysł, jaki trafił się prezesowi Kurskiemu, to powrót magazynu "997" towarzysza Michała Fajbusiewicza. Ten magazyn rozpoczął się w 1986 roku, kiedy uzyskał akceptację towarzysza generała Czesława Kiszczaka i tak egzystował sobie przez długie lata - napisał Witold Gadowski. Program "997" wraca na antenę telewizji publicznej jakby nigdy nic, już bez rekomendacji nieodżałowanego zapewne w pamięci towarzysza Fajbusiewicza towarzysza Czesława Kiszczaka, ale za to z rekomendacją prezesa Jacka Kurskiego - punktuje dalej Gadowski na stronie Radia Maryja.
Okazuje się, że opinia radiomaryjnego publicysty jest miarodajna, bo program ma... zniknąć z anteny.
Zarówno emisje już zrealizowanych programów, jak i produkcje następnych wstrzymano. Pierwszy odcinek rozpoczynał się z widownią 150 000 a kończył z prawie 800 000, został więc dobrze odebrany przez widzów, ale nie przez prawicowych publicystów, którzy w Fajbusiewiczu widzą relikt komuny. Kurski przychylił się do ich opinii i odwołał zdjęcia oraz emisję - zdradza nasze źródło. Średnio oglądało go 500 tys. osób, a więc niemal dwa razy więcej niż nadawaną wcześniej audycję, czyli ludzie specjalnie włączyli telewizory, by oglądać Fajbusiewicza. Oficjalne powody, jakie dostali pracownicy, to poprawa formy i jakości, ale wszyscy wiedzą, jak jest. Mimo oglądalności wygrywa polityczna decyzja - dodaje nasze źródło.
W oczach prezesa niestety opinie Radia Maryja są ważniejsze, niż ponad 300 zabójców zatrzymanych dzięki "997", czy... medal za film o Janie Karskim, jaki Fajbusiewicz dostał od Lecha Kaczyńskiego.
**Rozżalony Makłowicz: "TVP wypluła mnie, wyzuwszy wcześniej"
**