Katarzyna Figura od pięciu lat próbuje rozwieść się z Kaiem Shoenhalsem, którego własna matka uważa za niebezpiecznego psychopatę. Mimo że Dorothy Morton już dwukrotnie zeznawała na korzyść synowej, przestrzegając polski sąd przed wielkim błędem, którym, jej zdaniem, byłoby powierzenie Schoenhalsowi wychowania córek, sędzia ciągle nie może podjąć decyzji.
Obecnie 15-letnia Kashmir i 12-letnia Koko mieszkają z mamą, jednak Kai bardzo stara się przekonać sąd, że Katarzyna nie nadaje się do opieki nad własnymi dziećmi. Sam Kai, jak ujawniła aktorka, troskę o córki okazuje głównie przed sądem. Od dwóch lat nie dokłada ani grosza na ich utrzymanie i przez ten czas nie odczuł nawet potrzeby, by się z nimi spotkać
Te argumenty jednak nie przekonały sądu, który nadal poważnie rozważa naprzemienną opiekę. Katarzyna, która uważa, że mieszkanie na zmianę to z ojcem, to z mamą, zmieniłoby życie córek w koszmar, stara się do tego nie dopuścić. Zrezygnowała nawet z udziału w „Agencie” z obawy, że Schoenhals mógłby pod jej nieobecność wywieść córki za granicę. Zobacz: Figura rezygnuje z "Agenta". "Boi się zostawić córki"
Jak donosi tygodnik Na żywo, Kasia jest do tego stopnia zastraszona przez męża, że zrezygnowała nawet z okazji ułożenia sobie życia z nowym mężczyzną. Jej znajomi nie mogą tego odżałować. Podobno był dla niej idealny.
Dojrzały, emocjonalnie poukładany i wprost oczarowany Kasią - ujawnia w tygodniku Na żywo koleżanka aktorki. Biznesmen z firmy, będącej sponsorem wielu trójmiejskich instytucji kultury, starał się o jej względy, ale ona odrzuciła jego adorację. Obawia się, że Kai mógłby wykorzystać taki fakt przed sądem w rozgrywce o dzieci. Niedawno kupił apartament w Trójmieście. Kasia, która uciekła z Warszawy na Wybrzeże, by żyć z dala od niego,jest przerażona jego postępowaniem. Na rozprawie, która odbyła się na początku tego roku, Schoenhals przekonywał sąd, że Kasia nie jest dobrą matką.
_
_