30-letni Szymon Łopacki, który szukał żony w 3. edycji "misyjnego" programu TVP, od początku podkreślał, jak ważna jest dla niego wiara w Boga oraz życie zgodnie z zasadami religii katolickiej. Chociaż wielu katolików ma mieszane uczucia w sprawie czystości przedmałżeńskiej, która uchodzi za jedną z najczęściej łamanych zasad religijnych, Szymon zapewniał, że jego to nie dotyczy.
Tym większe wzbudził zdziwienie, wybierając Agnieszkę, która nie uchodziła raczej za ideał katolickich cnót. Wcześniej starała się w programie o względy Łukasza Siebersa.
Szymon wszystko wyjaśnił jednak Marcie Manowskiej, która odwiedziła go, zbierając materiały do książki o dalszych losach bohaterów programu. Okazało się, że z Agnieszką połączyła go fascynacja fizyczna, do tej pory niezrealizowana oraz coś na kształt litości, że do tej pory było jej ciężko, bo odeszła daleko od Boga.
To jest dziewczyna, która miała takie pragnienia, jak ja - wyjaśnił Szymon. Zawsze była wierząca, ale trafiała na chłopaków troszkę przez ten świat zniszczonych i godziła się na to, co jej proponowali, czyli życie bez Boga. Mnie to buduje, jak ona mówi, że dzięki mnie się zmieniła. Ona przy mnie już nie musi nikogo udawać. Ona mnie pobudza do działania. Kręci mnie pod każdym względem.
Chociaż od zakończenia 3. edycji minął już prawie rok, a od zaręczyn trzy miesiące, Szymon zapewnia, że jeszcze ze sobą nie spali.
Nie jest to proste, bo Agnieszka pod względem fizycznym bardzo mi się podoba. I trudno się opanować - wyznaje w rozmowie z Manowską. Nie będę tutaj opowiadał przecież szczegółów, jak to wygląda. Generalnie to jest walka. Zachowanie czystości seksualnej, przedmałżeńskiej pozwala poznać drugą osobę i prowadzi do tego, co jest skutkiem wstrzemięźliwości. Skutkiem jest wierność małżeńska.
Wierzycie, że jeszcze nigdy w życiu nie uprawiał seksu?