Choć Dajlinder Kaur nie posiada żadnych dokumentów potwierdzających swoje nazwisko, datę czy miejsce urodzenia, na podstawie wyglądu i domysłów jej wiek określa się na 72 lata. Gdy kobieta zaszła w ciążę po niemal 50 latach starania się z mężem o dziecko, media na całym świecie rozpisywały się o tym nieprawdopodobnym zdarzeniu. Dajlinder urodziła syna w wieku co najmniej 70 lat i tym samym pobiła rekord należący dotąd do Hiszpanki, Marii del Carmen Bousada Lary.
Jak się okazuje, niemal pół wieku nieudanych starań to nie jedyne nieprzyjemności, które spotkały parę podczas próby zajścia w ciążę. Lekarze początkowo nie dawali im szans nawet na zapłodnienie metodą in vitro:
Na początku chciałem ją odwieść od tego pomysłu. Była bardzo słaba, wątłej postury. Jednak po zrobieniu badań okazało się, że wszystkie wyniki są w normie, więc zgodziłem się, by doszło do zapłodnienia - mówi doktor Bishnoi, który opiekował się 72-latką.
Okazało się, że miał rację. Daljinder udało się donosić ciążę i urodzić bez komplikacji zdrowe dziecko i choć kobieta przyznaje, że nie do końca tak wyobrażała sobie macierzyństwo, a wiele rzeczy jest dla niej zbyt trudne, nie żałuje swojej decyzji.
To trudniejsze niż się spodziewałam, ale nie żałuję swojej decyzji. Ludzie pytają, co się stanie z dzieckiem, kiedy umrzemy, ale ja mam ogromną wiarę w Boga, wiem, że on się wszystkim zajmie i zaopiekuje nami - mówi mama rocznego synka.
Rodzice są zachwyceni swoim potomkiem: Nieważne gdzie jestem, mój syn zawsze próbuje się na mnie wdrapać. Kocham go bardzo mocno. Jest przyjaźnie nastawionym do świata dzieckiem i uśmiecha się do wszystkich - chwali Armaana.
Przypomnijmy, że ojciec dziecka ma 80 lat.
**Krupa o nowym facecie: Chciałby mieć dziecko już teraz!
**