Marita Surma promująca się w Internecie jako "Deynn" zdobyła popularność zrzucając parę kilo na oczach całej Polski i płacząc na Snapchacie za swoim ukochanym, który postanowił z nią zerwać. Fitblogerka dzięki zyskanej sławie dostała możliwość podpisania się własnym nazwiskiem jako autorka książki oraz zapozowania do kilku zdjęć ilustrujących zawarte w niej mądrości. Tak powstał Trening życia, który pozwolił Maricie sądzić, że jest inteligentna.
Deynn podobnie jak wszystkie inne blogerki na świecie w okresie świątecznym pochwaliła się przygotowaniami do wigilijnej wieczerzy. Najpierw pochwaliła się umiejętnością zrobienia stroika z szyszek:
Takie ładne rzeczy robiłam za dzieciaka sama. Zbierałam szyszki i kleiłam na podstawce z kartonu - pochwaliła się na Instagramie.
Kolejne InstaStory poświęciła kącikowi kulinarnemu. Nikt nie przypuszczał, że wulgarna dziewczyna Daniela Majewskiego będzie własnoręcznie przygotowywała potrawy i tak też się nie stało. Chyba że uznamy wyjęcie śledzi ze słoika i dodanie do nich śmietany za kulinarne osiągnięcie. Jak się okazuje, "Rolmopsy Lisnera" to ulubiona potrawa świąteczna Deynn, na którą czeka cały rok:
Jestem w trakcie robienia ostatniej potrawy wigilijnej - mówiła mieszając śledzie z cebulą Marita. Jest to według mnie najlepsza potrawa wigilijna, kojarzy mi się z dzieciństwem i jem ją od zawsze i nie są to pierogi czy ryba jak u wszystkich, bo wszyscy czekają na pierogi w Wigilię, bo ja czekam właśnie na to. Śledź rolmopsy w zalewie octowo-korzennej.
Deynn, mamy dla Ciebie świąteczną wskazówkę, która być może odmieni Twoje życie. Od dziś nie musisz czekać cały rok na śledzie ze sklepu. Rolmopsy czekają na ciebie na półkach w dyskontach spożywczych i supermarketach. Przez cały rok. Nie tylko od święta.