Od kilku tygodni głośno jest o gigantycznej karze finansowej nałożonej na TVN24 przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Stacja musi zapłacić półtora miliona złotych za relacjonowanie grudniowego puczu, które KRRiT określiło jako "niezgodne z prawem i naruszające ustawę o radiofonii i telewizji poprzez propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu kraju". Okazało się, że szczegółową ekspertyzę przygotowała Hanna Karp, na co dzień wykładająca w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, która jest uczelnią ojca Rydzyka. Przy okazji na jaw wyszła jej współpraca z miesięcznikiem... Egzorcysta.
Zobacz: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała TVN24! "Stacja musi zapłacić 1,48 MILIONA ZŁOTYCH"
Jak się okazuje, ojciec Rydzyk może mieć o wiele więcej wspólnego z karą nałożoną na telewizję niż "swojego człowieka" odpowiedzialnego za ekspertyzę. Gazeta Wyborcza dotarła do nowych faktów, z których wynika, że podczas głosowania obecnych było czterech z pięciu członków Rady: trzy osoby powołane przez parlament i jedna z dwóch osób powołanych przez prezydenta. Witold Kołodziejski, który jest szefem KRRiT początkowo miał zgadzać się z opinią departamentu prawnego według którego stacja nie złamała prawa medialnego. Nagle postanowił zmienić zdanie, a jego głos był decydujący.
Tadeusz Rydzyk na antenie Radia Maryja mówił, że liczył na o wiele szybszą i bardziej owocną pracę komisji. Porównywał kraj do organizmu, a komisję do lekarza, któremu zarzucał "opieszałość":
Lekarz musi działać szybko, żeby leczyć organizm. Liczyłem, że KRRiT będzie lepsza, musi działać szybciej. Te rzeczy z grudnia powinny być ocenione szybciej - mówił.
W grudniu wszystkie stacje, które transmitowały głośny pucz zostały poddane analizie zamówionej przez KRRiT. Kawecki tłumaczył we "Wpisie", że naruszeń było dużo, a raport "pokazał jak na dłoni" w jaki sposób zostały naruszone punkty:
Ten raport pokazał jak na dłoni, kiedy, w jaki sposób i przez którego nadawcę naruszone zostały poszczególne punkty ustawy medialnej oraz warunki koncesji w trakcie relacjonowania owego puczu w dniach 16-18 grudnia 2016. Mało tych naruszeń nie było - mówił w wywiadzie.
Przypomnijmy, że Janusz Kawecki jest bliskim współpracownikiem ojca Rydzyka. Był członkiem rady naukowej jego uczelni oraz członkiem rady programowej Radia Maryja.
**Duże zniżki i brak przetargu. Redemptoryści o. Rydzyka kupują działki
**