Edyta Górniak i Dariusz Krupa rozwiedli się w lutym 2010 roku. Sąd przyznał im wspólną opiekę nad synem, Allanem. Było z tym trochę kłopotu. Edyta narzekała, że Dariusz jest nieodpowiedzialny i po weekendzie, spędzonym w jego domu w Milanówku, chłopiec zawsze spóźnia się do szkoły. Darek zaś żalił się w sądzie, że Edyta tak mu utrudniała kontakty z synem, że aż musiał koić skołatane nerwy narkotykami.
W lipcu 2014 roku, po zażyciu kokainy wsiadł do swojego luksusowego BMW i pędząc ulicami Warszawy z niedozwoloną prędkością, ignorując sygnalizację świetlną, zabił przechodzącą przez pasy kobietę.
Pobyt byłego męża w więzieniu mocno skomplikował Edycie wspólną opiekę nad Allanem. Chociaż prawnicy doradzali jej pozbawienie Dariusza praw rodzicielskich, co w sytuacji, gdy przebywa on w więzieniu, można byłoby przeprowadzić nawet zaocznie, jednak piosenkarka na razie się na to nie zdecydowała. Tym bardziej nie może zrozumieć, dlaczego Dariusz nie docenia jej gestu i, chociaż opuścił areszt w listopadzie zeszłego roku, do tej pory nie skontaktował się z synem.
Górniak jest mocno rozżalona tym, że były mąż zachowuje się tak, jakby nie zależało mu na Allanie. Podobno uważa, że skoro nie zdecydowała się pozbawić go praw rodzicielskich, to mógłby się bardziej postarać.
Tymczasem Dariusz drugi rok z rzędu nie skorzystał z okazji, by złożyć synowi życzenia świąteczne.
Edyta do końca miała nadzieję, że jej były mąż spotka się w święta z Allankiem - ujawnia znajoma piosenkarki w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Gdyby Dariusz miał ochotę skontaktować się z synem, nie napotkałby większych trudności. Nawet jeśli nie zna aktualnego numeru telefonu Allana, bo Edyta wymieniła go synowi półtora roku temu, żeby dziadkowie ze strony ojca nie nękali go telefonicznie, to nastolatek jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Dariusz mógłby z łatwością skorzystać z tej opcji. Tak się jednak nie stało.
To mogła być jego ostatnia szansa, by porozmawiać ze swoim starszym dzieckiem, zanim trafi na kilka lat do więzienia - przypomina tabloid. Choć wciąż przebywa na wolności, nie wykonał żadnego gestu w kierunku syna. Podobnie jak jego rodzice, dziadkowie Allana, którzy jeszcze kilka miesięcy temu chcieli w sądzie walczyć o prawo widywania chłopca.
_
_