Małgorzata Rozenek-Majdan jest ostatnią osobą, zaraz po Dodzie, którą podejrzewalibyśmy o jakiekolwiek pokłady skromności. Być może jej nagły brak przeświadczenia o własnej doskonałości jest spowodowany próbą sprowadzenia na ziemię, której podjęły się jej fanki, krytykując zbyt roznegliżowane fotografie, które Małgosia ostatnio tak chętnie publikuje.
Od kilku tygodni trwa intensywna promocja nowego formatu Małgosi i Radka, zatytułowanego Iron Majdan, który zadebiutuje na antenie TVN w marcu i będzie jedną z najważniejszych pozycji programu jesiennej ramówki stacji.
Do tej pory format był promowany głównie nazwiskami Rozenek-Majdan, jednak Małgosia postanowiła zmienić front. Skromnie przyznała, że poza nimi w programie będzie można zobaczyć również... piękne widoki:
Nie jesteśmy na tyle zadufani w sobie żeby myśleć, że widzów interesuje my jako my. Tam są też widoki, są inni ciekawi ludzie - powiedziała w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Małgosia przyznaje, że pojawiają się dużo mocniejsze cytaty, niż kultowe już "Nie mów do mnie teraz":
" Nie mów do mnie teraz" było milion razy i to dużo ostrzej. Były takie sytuacje, wiele z tych challenge’y było typowo męskich, były zadaniami, które Radosław naprawdę z przyjemnością robił, a ja trochę mniej - mówi Rozenek-Majdan.
To nie polegało na założeniu stroju z danej dziedziny i poparadowaniu, to wszystko miało odniesienie do skali trudności, którą na miejscu musieliśmy przezwyciężyć i sprawdzić samych siebie w tak trudnych warunkach - dodaje Radek, który podczas rozmowy wyznał, że wiele zadań z Iron Majdan to spełnienie jego dziecięcych fantazji.
Będziecie to oglądać?