Wiosną 2016 roku Edyta Górniak przegrała proces z byłymi teściami, którzy pozwali ją do sądu o utrudnianie kontaktów z wnukiem. Konflikt ciągnie się od lipca 2014 roku, gdy tata Allana trafił do aresztu za zabicie kobiety na pasach. Piosenkarka ograniczyła byłym teściom kontakty z chłopcem, kiedy zorientowała się, że bez jej zgody, a nawet wiedzy, próbują przemycić go do aresztu na widzenie z ojcem.
Artystka tłumaczyła w sądzie, że państwo Krupa nadużyli jej zaufania, próbując, wbrew opinii psychologa, narazić wnuka na traumatyczną wizytę w zakładzie karnym. Sąd przychylił się jednak do wniosku Krupów i nakazał Edycie zorganizowanie spotkań Allana z dziadkami dwa razy w miesiącu i rozmowy telefonicznej raz na tydzień. Mimo że prawnik gwiazdy przekonywał w sądzie, że ten nakaz umożliwi dziadkom przekazywanie wiadomości od ojca-kokainisty, sędzia nałożył karę za zaniedbanie tego obowiązku. Za uniemożliwienie rozmowy Allana z dziadkami, gwiazda musiałaby zapłacić 800 złotych kary. Zdaniem jej menedżera, teściowie potraktują wyrok sądu jak dodatkowe źródło dochodu.
*Zobacz: Górniak PRZEGRAŁA PROCES z dziadkami Allana! "Wykorzystują Edytę do zarobienia pieniędzy!" *
Piosenkarka odwołała się od wyroku, tłumacząc że jej syn wcale nie chce widywać się z dziadkami. Wydawało się, że byli teściowie Edyty zrozumieli, że zmuszanie wnuka do utrzymywania z nimi kontaktów tylko pogarsza ich wzajemne relacje. Okazuje się jednak, że sytuacja nadal jest napięta.
Rozżalona Edyta ujawnia w tygodniku Gwiazdy, że państwo Krupa nadal mają do niej pretensje, a nawet pomawiają ją o fałszowanie dokumentów.
Zamiast dopingować, że tak zachrzaniam, by Allan miał świetną przyszłość, to oni ze mną walczą - żali się piosenkarka. Jak o tym myślę, czuję smutek i niedowierzanie. Słyszę od nich na przykład, że podrobiłam jakieś dokumenty, by wywieźć Allana za granicę. Nigdy bym tego nie zrobiła, jak mi Bóg miły. Jestem przyzwyczajona, że te ataki się powtarzają. To jest już taka stała taktyka przyjęta przez strony, z którymi jestem w konflikcie, żeby mi utrudnić życie.
Piosenkarka, która niedawno odkryła "potęgę wiary" zapewnia, że nie jest tak małostkowa jak byli teściowie i potrafi zrozumieć ich ciężką sytuację.
To bardzo trudne dla rodziny ojca Allana, która nie radzi sobie z ciężarem problemów i musi je na kogoś przerzucić - wyjaśnia Edyta. Współczułam im wiele razy i nawet się za nich modliłam. Mało tego, jak był na nich atak to prosiłam też w Internecie, żeby dać tej rodzinie trochę przestrzeni. Niestety, nigdy tego nie docenili. Walczą, walczą, walczą...