Sławni piłkarze, w przeciwieństwie do swoich kolegów z niższych lig, przeważnie nie muszą się martwić o to, z czego będą żyć na emeryturze. Większość z nich dostaje gigantyczne pieniądze nie tylko za występy na boisku, ale i za kontrakty reklamowe. Przy odrobinie zmysłu do biznesu lub pomocy zawodowych doradców finansowych są w stanie tak ulokować pieniądze, że do końca życia mogliby właściwie już tylko "leżeć i pachnieć". W tak komfortowej sytuacji jest np. Robert Lewandowski, który otwieranie kolejnych firm traktuje już chyba jako hobby.
W równie dobrej sytuacji jest Neymar - brazylijski piłkarz grający aktualnie na pozycji pomocnika lub napastnika we francuskim klubie Paris Saint-Germain. 26-latek nazywany jest "najdroższym piłkarzem w historii", a jego zarobki w zeszłym roku wyniosły prawie 40 milionów (!) euro. Jak każda wielka gwiazda sportu, Neymar także czerpie spore dochody z reklam ze swoim udziałem. Reklamował już min. kamery, maszynki do golenia, linie lotnicze oraz wodoodporne zegarki. Teraz przyszedł czas na samochody.
Kilka dni temu sportowiec spędził dzień na planie nowego spotu Hondy. Zgodnie ze scenariuszem, gwiazdor pojawił się na szkolnym boisku w Saint-Germain-en-Laye z torbą pełną bagietek i piłką do koszykówki. Następnie rozegrał z dzieciakami mecz, na przemian kozłując i dryblując piłkę. W innej scenie sportowiec próbuje z kolei poderwać atrakcyjną kobietę, przejeżdżając koło niej oczywiście świeżo nawoskowaną Hondą.
Użycie bagietek w spocie z pewnością nie jest przypadkowe. Scenarzyści zapewne chcieli nawiązać do skandalu sprzed kilku miesięcy, kiedy w trakcie spotkania Marsylii z Paris Saint-Germain, Neymarowi puściły nerwy i odepchnął rywala po tym, jak został sfaulowany. Za karę sędzia pokazał mu żółtą kartkę i wyrzucił go z boiska. Rozemocjonowani marsylscy kibice, chcąc okazać Brazylijczykowi swoją niechęć zaczęli w niego rzucać... pieczywem.
Kibice rzucali we mnie różnego rodzaju przedmiotami, a nawet bagietkami. To była przesada - żalił się wówczas Neymar.
Miejmy nadzieję, że w trakcie kręcenia reklamy nie ucierpiała żadna bagietka.