2018 rok jest szczególny dla polskiej historii: właśnie mija stulecie odzyskania niepodległości oraz, co jest zdecydowanie smutniejszą datą, pięćdziesięciolecie Marca ’68, gdy na skutek antysemickiej nagonki wyjechało z Polski kilkanaście tysięcy Żydów.
- rocznica Marca zbiegła się w czasie z niedawnym napięciem w stosunkach polsko-izraelskich, jakie nastąpiło po nowelizacji ustawy o IPN. Przypomnijmy, że drażliwą kwestią stało się sformułowanie "polskie obozy śmierci", za stosowanie którego rząd chce nakładać odpowiednie kary. W debacie publicznej uczestniczyli wówczas między innymi Rafał Ziemkiewicz i Magdalena Ogórek, których wypowiedzi i wpisy wzbudzały kontrowersje i zostały ocenione jako wyraźnie antysemickie.
Podobnego zdania są władze Muzeum Żydów Polskich Polin, które dołączyły wpisy Ogórek i Ziemkiewicza do najnowszej wystawy Obcy w domu. Wokół Marca ’68. Twórczość publicystów została dołączona do serii najnowszych dokumentów prezentujących odradzający się antysemityzm. Na wystawie prezentowane są między innymi listy, jakie napłynęły do ambasady Izraela w Polsce po nowelizacji ustawy o IPN.
Uznanie za antysemitów nie spodobało się Magdalenie Ogórek i Rafałowi Ziemkiewiczowi, którzy teraz domagają się przeprosin od muzeum, a nawet grożą sądem, jeśli instytucja nie usunie ich wpisów z wystawy.
Haniebny postępek @polinmuseum postrzegam jako kolejny wyraz opresyjnej propagandy politycznej. Jeszcze dziś do muzeum zostanie przesłane wezwanie do natychmiastowych przeprosin - w przeciwnym wypadku wystąpię na drogę sądową - napisała Ogórek.
Niewiarygodna bezczelność i głupota muzeum "Polin". Po kuriozalnej "debacie" Michnika &co, że "marzec wciąż trwa" i PiS gorszy od Gomułki, oto kolejny dowód, że instytucja ta zamiast statutowym celom służy partyjnej propagandzie "opozycji totalnej" - dodał Ziemkiewicz.
Przypomnijmy, między innymi za jakie wpisy i wypowiedzi Ogórek i Ziemkiewicz zostali zaliczeni do grona antysemitów. Faktycznie jest się o co oburzać?