Czarny Piątek na polskich ulicach: "Siedź w swojej kaplicy, a nie w MOJEJ MACICY!" (ZDJĘCIA)
Przeciwko zmianie prawa aborcyjnego zaprotestowała nawet ONZ. Rząd i biskupi wiedzą swoje...
Trudno w to uwierzyć, ale Czarne Protesty organizowane są na ulicach polskich miast już od prawie dwóch lat (!). Przez ten czas sytuacja tylko się pogarsza: politycy krok po kroku kładą rękę na prawie aborcyjnym, odbierając Polakom możliwość decydowania o własnym życiu. Tak, Polakom, bo zmiana prawa nie dotyczy tylko kobiet i ich ciał.
Dzisiaj w wielu miejscach w całej Polsce odbywają się kolejne protesty. Niektóre zaczęły się pod siedzibami biskupów, bo jak to często bywa w naszym kraju, kler czuje się ekspertem w sprawie rodzenia dzieci.
Przypomnijmy, że wobec nowelizacji prawa aborcyjnego zaprotestowały między innymi Organizacja Narodów Zjednoczonych i Amnesty International. Na razie bez skutku.
Piątkowe protesty rozpoczęto m.in. pod siedzibami biskupów. W Warszawie zebrano się na ulicy Miodowej.
Zaostrzenia prawa aborcyjnego chcą między innymi duchowni, którzy traktują aborcję na równi z morderstwem.
Kulminacja warszawskiego protestu odbywa się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na ulicy Nowogrodzkiej. Pierwsze dane mówią o 55 tysiącach protestujących.
Na proteście nie mogło zabraknąć Mai Ostaszewskiej.
Przyjaciółka Mai Ostaszewskiej protestowała w towarzystwie partnera, Davida Wajntrauba.
Celebrytka protestowała z Januszem Józefowiczem, Marią Sadowską i znajomymi.
Dziennikarka skupiła się na reportażowych ujęciach Protestu.
Prezenter postanowił przy okazji zareklamować kolegę...
Dziennikarka wielokrotnie podkreśla, że nie popiera aborcji na żądanie, rozumie jednak rozgoryczenie kobiet.