Patrycja Sołtysik, młoda żona dziennikarza TVN-u, jakiś czas temu dołączyła do grona instamatek. O 28-letniej mamie zrobiło się głośno od momentu kiedy opublikowała zdjęcie z niemal trzyletnim dzieckiem, które nadal karmi piersią.
Niestety Patrycja średnio radzi sobie z komentarzami pojawiającymi się na jej profilu. Przypomnijmy: Żona Sołtysika pokłóciła się z internautką, bo... ta zasugerowała jej ciążę. "Nie traktuj obserwatorów jak intruzów!"
Okazuje się, że Sołtysik znów podpadła obserwatorom na Instagramie. Najnowsze zdjęcie z mężem Andrzejem stało się kolejnym punktem zapalnym. Wszystko przez dodany przez Patrycję opis:
Jak nie mam zdjęć z tym panem, to są dyskusje, że moje małżeństwo to fikcja, lub się rozwodzimy ... jak wrzucę takie foto, to też źle, bo "jestem tylko żoną swojego męża". Jak żyć hejterzy jak żyć ... Nie mniej jednak pozdrawiamy z mężem wszystkich i życzymy miłego wieczoru - napisała pod fotografią.
Pod postem od razu pojawiły się komentarze sugerujące, że Patrycji brakuje dystansu:
Wrzuć na luz i naucz się dystansu, bo totalnie Ci go brakuje. Ludzie gadali, gadają i gadać będą. Świata nie da się mieć pod kontrolą w 100%. Zdjęcie bardzo fajne. Duża różnica wieku zawsze wywołuje kontrowersje. Ja nie wyobrażam sobie takiego związku, ale pewnie dlatego że między mną a moim ojcem jest mniejsza różnica wieku niż między Państwem. Na końcu liczy się uczucie, więc szczęścia życzę... i grubszej skóry.
Wyrażenie innego zdania, niż takie, którego byś oczekiwała, nie musi być zaraz hejtem. Nie zawsze trzeba je odbierać jako atak. Życzę ci Patrycjo, abyś umiała przyjmować krytykę bez większych negatywnych emocji. Myślę, że komentarz kierowany do "hejterów" tudzież innych osób, które w jakiś sposób komentują Wasz związek jest zbędny. Uderza to w Twoich obserwatorów, a myślę, że tym należy się szacunek.
Patrycja nie była w stanie zrozumieć innego punktu widzenia na ten temat: Krytyka a hejt to nie to samo i umiem to rozróżnić ;-) Na hejt nie ma zgody. Natomiast powodów krytyki też często nie rozumiem, bo to, że każdy ma prawo oceniać nie koniecznie musi iść w parze z pisaniem czy wypowiadaniem tej oceny.
Obserwatorki nie dawały za wygraną i sugerowały Patrycji, że może powinna zmienić konto z publicznego na prywatne:
(...) Jeśli konto prowadzone jest zarobkowo, promujesz produkty, zarabiasz na tym to Ty jesteś dla ludzi. Mają prawo pytać, komentować. Nie mają prawa jedynie obrażać i używać wulgaryzmów. Jednak mogą napisać np. "3 latek jest za duży na karmienie piersią", bo to nikogo nie obraza to stwierdzenie faktu. Jeśli jednak ktoś ma konto prywatne wygląda to inaczej.
Cóż, to najwidoczniej Patrycję przerasta...