Mariola Bojarska-Ferenc lubi podkreślać na każdym kroku, że to ona właśnie wypromowała fitness w Polsce. Rzeczywiście, uchodzi za pierwszą trenerkę, rozpoczynającą karierę w latach 90., i to jej zdaniem daje jej prawo wyboru swojej następczyni. Z pewnością nie będzie nią Ewa Chodakowska, której Bojarska-Ferenc serdecznie nie znosi i zarzuca jej publicznie, że uprawienia trenerskie kupiła na greckim bazarze.
Trenerów w tym kraju namnożyło się miliony, a to wszystko w wyniku ustawy, zgodnie z którą zawód trenera może uprawiać każdy - komentuje z pogardą w rozmowie z Pomponikiem. Wystarczy mieć 18 lat. Nie trzeba mieć żadnych papierów, kursów, studiów. Wystarczy sobie na koszulce napisać "trener personalny" i można zarabiać pieniądze. Ja nie chcę, by mnie ktoś nazywał trenerem, bo ja ciężko pracowałam na to, kim jestem. Skończyłam studia, byłam na czterdziestu kongresach światowych, napisałam książki nie byle jakie, zrobiłam około trzech tysięcy programów telewizyjnych. *Jeśli kobiety dają się terroryzować trenerom, to coś nie tak jest z ich psychiką i powinny udać się do psychologa. *
Ferenc nie ukrywa także, że zdecydowanie bardziej lubi Annę Lewandowską uchodzą za konkurentkę Ewy. To właśnie ją namaściła na swoją następczynię i chętnie chwali się zażyłością z żoną najbogatszego polskiego sportowca.
Niewykluczone zresztą, że obie trenerki skonfliktowała celowo, chcąc dzięki temu ugrać coś dla siebie.
Ostatnio, chociaż nikt jej nie pytał o zdanie, postanowiła tradycyjnie wyrazić swoje poparcie dla Lewandowskiej, tym razem w sprawie wlewów witaminowych. Ania pochwaliła się, że w budowaniu sportowej formy korzysta z koktajli złożonych ze specjalnie dobranych witamin, podawanych dożylnie za pomocą kroplówki.
I się zaczęło... W Internecie wywiązała się gorąca dyskusja na temat tego, czy można stosować takie wlewy samodzielnie, bez nadzoru lekarza, czy to *jednak głupota i lekkomyślność: Burza wokół "wlewów witaminowych" Lewandowskiej. "TO BZDURA!" Mamy komentarz jej specjalisty *
Szef Healthy Center by An bronił swojej pracodawczyni, zapewniając, że podanie kroplówki jest za każdym razem poprzedzone szczegółowym wywiadem lekarskim oraz badaniami.
Kiedy temat wydawał się już wyczerpany, do ataku przystąpiła niezawodna Bojarska-Ferenc, tradycyjnie stając w obronie swojej ulubienicy.
To wszystko dzieje się pod kontrolą lekarza - zapewnia. Ludzie na chama chcą kogoś skrytykować dla samej krytyki, a każdy od czasu do czasu, jeśli ma ubytki witamin i lekarz stwierdzi, że jest to potrzebne, może skorzystać z tego. Sama, kiedy miałam słabsze dni, korzystałam z wlewów, żeby wzmocnić organizm. Mogę powiedzieć, że nie zaszkodziło mi to, a wręcz pomogło, miałam więcej energii, ale zaznaczam: działo się to pod kontrolą lekarza.