Do wielkiego wesela na brytyjskim dworze królewskich zostało już tylko 17 dni, ale okazuje się, że niektórzy członkowie rodziny Meghan Markle wciąż liczą na jego odwołoanie. Zwłaszcza ci, którzy nie dostali zaproszenia na wesele. Przyrodni brat aktorki (mają tego samego ojca), Thomas Markle Junior, wielokrotnie już wypowiadał się w mediach niekorzystnie o aktorce. Twierdzi, że kiedy stała się sławna, przestała się interesować rodziną, a od ojca, który popadł w długi, by sfinsować jej naukę, odcięła się ponoć całkowicie.
Trzeba jednak dodać, że 51-latek to dość kontrowersyjna postać. W styczniu ubiegłego roku został aresztowany po tym, jak podczas libacji alkoholowej groził swojej partnerce bronią. Według zagranicznych mediów opierających się na dokumentach sądowych, przystawił jej do głowy pistolet, ponieważ chciał zmusić ją do wyjścia z imprezy.
Thomas Markle ponownie zaistniał w mediach przez dramatyczny apel, który wystosował do księcia Harry'ego. By mieć pewność, że jego "list otwarty" dotrze do narzeczonego siostry, na wszelki wypadek wysłał go też do redakcji magazynu In Touch.
Im mniej czasu zostaje do wesela, tym bardziej pewny jestem, że to będzie największe nieporozumienie w historii rodziny królewskiej. Meghan nie jest dla ciebie właściwą kobietą. Jest znużoną, płytką, zarozumiałą kobietą, która robi pośmiewisko z ciebie i z całej rodziny królewskiej.
Nie wspominając już o tym, że nie zaprosiła całej swojej rodziny na ślub. Kto tak robi? Powinieneś odwołać to całe wesele, dopóki nie jest jeszcze na to za późno - zakończył dramatycznie.
Myślicie, że Harry przejmie się tym apelem?