Odkąd Tatiana Okupnik porzuciła karierę muzyczną i zniknęła z show biznesu, wzmianki o niej w mediach pojawiają się sporadycznie i dotyczą jedynie macierzyństwa, o którym chętnie opowiada na swoim profilu na Instagramie.
Ostatnio wokalistka postanowiła świętować amerykański Dzień Matki, który w Stanach Zjednoczonych obchodzony jest w drugą niedzielę maja. Z tej okazji Tatiana Okupnik zamieściła w mediach społecznościowych obszerny wpis dotyczący macierzyństwa, który daleki jest od podniosłych i wzruszających wpisów popularnych insta-matek. Okupnik już we wstępie zaznacza, że zmiana nie przyszła jej łatwo:
Dziś w USA obchodzony jest Dzień Matki. Dla mnie stawanie się Mamą nie było łatwe, proste, oczywiste czy cukierkowe. Codziennie czuję, że rola ta jest najtrudniejszą i najbardziej wymagającą z możliwych.
Już w pierwszej ciąży poczułam, że dla mnie proces przepoczwarzania się z kobiety bez dzieci w kobietę matkę będzie wyboisty. Ta metamorfoza w ciąży zachodziła nie tylko wewnątrz mojego ciała, w moich emocjach, myślach. Oczywiście widoczna była też na zewnątrz, bo coraz większa była piłka, którą nosiłam przed sobą. A ja miałam wrażenie, ze nie pasuje do tego procesu, że moje Ja jest odklejone i najchętniej by zwiało. - napisała.
Tatiana przyznaje również, że w pewnym momencie zaczęła jej przeszkadzać nawet fryzura, która kojarzyła jej się jedynie z "poprzednim życiem", którego ogromną część poświęciła scenie:
Jakkolwiek głupie to może się wydawać nie pasowała mi nawet moja fryzura (krótkie włosy z ciężką grzywą), którą kojarzyłam z aktywnością, z siłą, ze sceną, z niezależnością. Właśnie wtedy poczułam, ze aby sobie ułatwić przejście przez ciąże, przez cały ten proces przemiany, potrzebuję pomocy. Tą pomocą okazała się m.in. decyzja o zapuszczeniu włosów - wyznaje.
Jak się okazuje, decyzja nie była podyktowana jedynie chęcią złagodzenia wizerunku. Okupnik od początku wiedziała, że wróci do dawnej fryzury, a włosy odda na perukę:
A ja byłam od początku przekonana, że oddam je kiedyś na perukę. No i zbliża się ten czas. 25 cm do oddania już mam. Jeszcze dam im chwilę... A potem ciach dla Fundacji Rak'n'Roll. I niech wiatr tarmosi je komuś kto ich będzie teraz bardziej potrzebował niż ja. Może przydadzą się kobiecie, która przechodzi swoją przemianę i potrzebuję wsparcia. Właśnie z zewnątrz w postaci takiej drobnej metamorfozy.
Fani docenili gest piosenkarki i pochwalili ją za podjętą decyzję:
"Rewelacyjny pomysł z akcją "włos"", "Uwielbiam Panią i robi Pani super prezent dla Kogoś", "Wspaniała inicjatywa, piękni ambasadorzy. Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty" - pisali w komentarzach.